Pada! W końcu pada.

Nie chciałem się żalić wcześniej, że u mnie straszna susza i ziemia przesycha na wiór, jednak teraz swoją radością się podzielę.

Wkońcu moje przedplony może zaczną rosnąć, bo podlewania ich sobie nie wyobrażałem. Taki ciepły wiosenny deszcz jak teraz, to może sobie padać cały dzień, a może nawet dwa, żeby jakaś grubsza warstwa gleby jej posmakowała.
