Witajcie!
Dlaczego niedziela nie może cieszyć słońcem? W tygodniu były bardzo ładne słoneczne dni, a dzisiaj nie tylko same chmury, ale dodatkowo jeszcze śniegiem sypnęło tak, że chwilami światu Bożego widać nie było. Powinno mnie to zjawisko cieszyć, prawda?
Cieszyłoby, owszem, gdyby nie to, że cała dostawa białego puchu natychmiast zamieniła się w wodę, dopełniając istniejące już kałuże i czyniąc błoto jeszcze bardziej błotnistym.
Siedzę więc w domu i - wstyd się przyznać - nawet czytać mi się nie chce. Nic mi się nie chce. Taki leń mnie opanował.
Jagi - dobrze że choć anturium Ci kwitnie. Zawsze to już coś.
Na moim parapecie tylko zielone widniało, musiałam więc zadbać o dodatkowe kolory, by zbyt nudno nie było.
A'propos parapetów i koty to moja Misia nie ma dostępu do jednego parapetu w pokoju gościnnym, a to dlatego że ten pokój jest zawsze zamknięty. Tam też urządzam
"oranżerię" poświęconą domowym wysiewom.
Dwa inne parapety należą do niej, natomiast na parapet kuchenny nie wchodzi, tam bowiem
sparzyła się bardzo dotkliwie kolcami kaktusów. Wprawdzie kaktusów już tam nie ma, ale ona doskonale tę bolesną przygodę pamięta. Teraz stoją tu prawie wszystkie moje doniczkowce, a ponieważ okno wychodzi na loggię, to i światła mniej wpuszcza, mimo że ma wystawę południową.
Dziękuję i wzajemnie pozdrawiam.
Dorotko - jedna z moich krzewuszek też jest już
starszą panią. Każdego roku dwukrotnie dość mocno ją przycinam, bo gdyby nie to, zajęłaby całą rabatę i wylazłaby za siatkę, przy której została posadzona.
Szczerze mówiąc, to ja mam cichą nadzieję na powrót zimowej aury. Cichą, bo głośno boję się zapeszyć.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci dobrego tygodnia pełnego optymizmu.
Halszko - śniedka wątpliwego znałam jedynie z fotografii, teraz mam go na żywo.
Natomiast fiołki afrykańskie to moje ulubione doniczkowce, tylko one jakoś się na mnie zbiesiły. Próbuję dojść z nimi do porozumienia, a czy mi się ta sztuka uda

Czas pokaże.
Co do orlików, to zawiodłam się na nich bardzo. Miałam ich ogromne ilości w wielu odmianach i coś je wcięło. Przypuszczam, że z nowymi odmianami jest tak jak u tulipanów - jednoroczne.
Dziękuję za dobre słowa i życzę Ci spokojnego popołudnia.
Tereniu - u mnie dzisiaj sypnęło ... I stopniało.
Takiego śniedka widywałam jedynie na obrazkach, teraz mam go w doniczce.
Tunel to wspaniała sprawa. Mam go i każdemu polecam, choć pomidory najbardziej smakują mi spod chmurki, a w zasadzie całowane przez słońce. Co nie znaczy, że w tunelu ich nie uprawiam.
Tyyyle odmian pomidorów

Czyżbyś całą działkę planowała pomidorkami obsadzić?!
Pozdrawiam wzajemnie i również zdrówka życzę.
Beatko - jedna z moich krzewuszek też już wiekowa, przycinam ją mocno dwukrotnie w każdym sezonie i liczę na to, że jeszcze kilka wiosen wytrzyma. Faktycznie na tym samym miejscu nie powinno się sadzić młodej rośliny tego samego gatunku. Myślę, że rozsądnie będzie zmienić na inną. Kolkwicja jest bardzo podobna do wajgeli, nawet nie zauważysz zmiany.
Dziękuję, kochan i wzajemnie pozdrawiam cieplutko.
Danusiu - u mnie dzisiaj też deszczu nie ma, ale w zamian - by nie było za sucho - sypnęło śniegiem, który natychmiast stopniał.
Fitonia śliczna. Lubię rośliny ozdobne z liści, a ona ma naprawdę piękne.
Dziękuję i miłego wieczoru życzę.
Moje nieliczne irysy.
Jutro siejemy heliotropy.