W moim ogrodzie cz.40
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Piwonia drzewiasta piękna, szkoda, że już przekwitła. Ale tak to jest z roślinkami, najpierw długo czekamy, później przychodzi upał i już po kwitnieniu. U mnie 2x pogrzmiało, pokropiło i po deszczu. Dziś szło oddychać, bo wiaterek lekki i bez słonka. Musimy podlewać roślinki w skrzynkach , no i wjazd, bo murarz już parę razy się zakopał. Wszystko schnie na potęgę.Twoja magnolia, to tak jak i mój biały bez, najpierw go susza załatwiła, później odżył, a teraz równie nędznie wygląda.
Pozdrawiam - Justyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witaj Marysiu,kwiatuszki ślicznie kwitną ,ja dzisiaj robiłam zdjęcia i nie widziałam mączlika ,ale ślimaki to olbrzymy ,takie mam napasione ,ja podziwiam Twoje powojniki ,są śliczne i różyczki też chcą szybko zakwitnąć ,cylindry już wykąpane i już w dziurach siedzą ,gorąc niebotyczny u mnie i nie można robić jakby sie chciało,pozdrawiam 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W moim ogrodzie cz.40
Z irysami to chyba nie do końca tak jest, że trzeba je wykopywać i takie tam. Moje od lat rosną w jednym miejscu, kwitną co roku, tylko od czasu do czasu wykopuję część, żeby je zmniejszyć. I ziemię mam w miarę dobrą, żadną tam lekką
Pewnie jest jak że wszystkim, albo rośnie, albo nie.
Jak na razie oprysk z sody u mnie nie zadziałał, ale pryskałam tylko kalinę pod balkonem, o ona strasznie jest oblepiona mszycą i podejrzewam, że to jest powodem niepowodzenia. Czy sodą, jak wszystkim innym, należy pryskać wcześnie rano lub wieczorem, bo z tym problem. Z działki wyjeżdżam jak jeszcze jest gorąco i nie mam kiedy prysnąć.
Kolkwicję znam z nazwy, ale nie z widzenia, chociaż na pewno już ją u Ciebie widziałam. Jednak jej obraz mi się nie utrwalił w pamięci
Nawalczysz się, Kochana ze wszelkimi plagami jakie Cię nawiedzają, a jeszcze upały dodają swoje. Ogród jednak funkcjonuje nie najgorzej, co poznać można po pięknych kwiatach . Ta ciemna, pusta różyczka, nowość w Twoim ogrodzie jak wyczytałam, to jak się nazywa? Kolor ma boski
Ulgi w ogrodowaniu życzę, żeby nie obrzydło. Bo taka praca ponad siły to nikomu nie służy

Jak na razie oprysk z sody u mnie nie zadziałał, ale pryskałam tylko kalinę pod balkonem, o ona strasznie jest oblepiona mszycą i podejrzewam, że to jest powodem niepowodzenia. Czy sodą, jak wszystkim innym, należy pryskać wcześnie rano lub wieczorem, bo z tym problem. Z działki wyjeżdżam jak jeszcze jest gorąco i nie mam kiedy prysnąć.
Kolkwicję znam z nazwy, ale nie z widzenia, chociaż na pewno już ją u Ciebie widziałam. Jednak jej obraz mi się nie utrwalił w pamięci

Nawalczysz się, Kochana ze wszelkimi plagami jakie Cię nawiedzają, a jeszcze upały dodają swoje. Ogród jednak funkcjonuje nie najgorzej, co poznać można po pięknych kwiatach . Ta ciemna, pusta różyczka, nowość w Twoim ogrodzie jak wyczytałam, to jak się nazywa? Kolor ma boski

Ulgi w ogrodowaniu życzę, żeby nie obrzydło. Bo taka praca ponad siły to nikomu nie służy

- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu no tak mi przykro, że masz taki kópot z tym wszelkim robactwem, może właśnie soda, na mszyce, czy mrówki słyszałam o cynamonie, sama nie wiem co najlepsze, no ale musisz się jakoś ratować, a pogoda nie pomaga, ciągle upały, albo ulewy, no pokiciała się pogoda na całego
Jednak ogród wygląda pięknie, kwitnąco, cudowne różyczki kwitną, powojniki, jest co podziwiać

Jednak ogród wygląda pięknie, kwitnąco, cudowne różyczki kwitną, powojniki, jest co podziwiać

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, nie przejmuj się niedogodnościami
, wszystkiego robale nie zeżrą,
co wyraźnie widać na zdjęciach.
Roślinki sobie radzą, oczywiście przy Twojej wydatnej pomocy.
Ogród kwitnie, szczególnie różyczki i powojniki robią wrażenie.
Oby Ci zdrówko dopisywało, pogoda nie przeszkadzała, robale zniknęły, a ogród rozkwitał coraz piękniej.







Oby Ci zdrówko dopisywało, pogoda nie przeszkadzała, robale zniknęły, a ogród rozkwitał coraz piękniej.





Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu Kochana jestem w końcu i u Ciebie. Idzie mi to wszystko w żółwim tempie.
Bardzo spóźnione, ale tym bardziej szczere i serdeczne życzenia z głębi serca płynące wszystkiego, co najlepsze, zdrówka, radości, spokoju oraz fantastycznych kwitnień w ogrodzie i minumum szkodników - wszystkiego dobrego
Oczywiście jestem zachwycona Twoim ogrodem. Bardzo jestem ciekawa nowej rabatki pod oknem.
Piwonia drzewiasta obłędna i chociaż, z tego, co wyczytałam, jej tegoroczne kwitnienie przeszło już do historii, to i tak z wielką przyjemnością ją podziwiałam. No i powojniki
Szkodników współczuję i życzę powodzenia w walce z nimi.
U mnie też straszna susza, upały. a jak w nocy z czwartku na piątek trochę popadało, to w piątek była taka duchota i wilgoć, że można było wykorkować.
Kwiaty kwitną w przyspieszonym tempie, a ten diabelny upał nie pozwala nic robić na działce w godzinach dziennych. dopiero pod wieczór można z czymś ruszyć. Podlewanie idzie całą parą. Właśnie jutro rano wybieram się porządnie podlać ogród.
Umiarkowanej pogody i dobrej niedzieli życzę
Bardzo spóźnione, ale tym bardziej szczere i serdeczne życzenia z głębi serca płynące wszystkiego, co najlepsze, zdrówka, radości, spokoju oraz fantastycznych kwitnień w ogrodzie i minumum szkodników - wszystkiego dobrego

Oczywiście jestem zachwycona Twoim ogrodem. Bardzo jestem ciekawa nowej rabatki pod oknem.
Piwonia drzewiasta obłędna i chociaż, z tego, co wyczytałam, jej tegoroczne kwitnienie przeszło już do historii, to i tak z wielką przyjemnością ją podziwiałam. No i powojniki

Szkodników współczuję i życzę powodzenia w walce z nimi.
U mnie też straszna susza, upały. a jak w nocy z czwartku na piątek trochę popadało, to w piątek była taka duchota i wilgoć, że można było wykorkować.
Kwiaty kwitną w przyspieszonym tempie, a ten diabelny upał nie pozwala nic robić na działce w godzinach dziennych. dopiero pod wieczór można z czymś ruszyć. Podlewanie idzie całą parą. Właśnie jutro rano wybieram się porządnie podlać ogród.
Umiarkowanej pogody i dobrej niedzieli życzę

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam!
Upał niezmienny i mimo zapowiadanych ostrzeżeniami burz, a potem ochłodzenia nie sprawdziło się nic. Zapasy wody się wyczerpują, ogród zarasta trawami i innymi chwastami, rośliny niby w gorszej kondycji zdrowotnej ale kwitną i pachną jak w raju! Ogród wygląda jak jedna różnokolorowa róża! Nigdy jeszcze nie miałam takich kwitnień, bo nie dość że róże wytworzyły moc pączków to kwitną wszystkie na raz...no cudo!
Mnie przybywa pracy bo nic nie robię oprócz najpilniejszych porannych czynności ...oprysków interwencyjnych ewentualnie podlewania w tunelu czy dyniowatych w tzw polu. Roślin do posadzenia mam znowu mnóstwo, bo zgromadzone w jednym miejscu w cieniu podlewam mając je na oku, a o posadzonych w różnym miejscu mogłabym zapomnieć o którejś
Pod wieczór nawet jak wyjdę i próbuję coś zrobić to jedynie przybywa mi swędzących bąbli od ugryzień jucz nawet nie wiem czyich. Nawet M, którego rzadko coś gryzło narzeka na ugryzienia, a od wczoraj leczymy mu rękę, bo coś wyskoczyło, bardzo boli i spuchła
W domu przybywa wiatraków, bo nawet klimatyzacja nie bardzo miałaby sens. Ja jestem typem niespokojnym i często wychodzę do ogrodu, a wychodząc z zimnego do gorącego byłabym narażona na przeziębienia. Tak źle i tak nie dobrze.
Kiedyś pastwiłam się nad pojedynczymi kwiatkami róż fotografując je, a teraz nawet nie zauważam że kolejna już zakwitła!
Zuziu właściwe też jestem niezadowolona z takiej wiosny (bo to jeszcze wiosna), bo nawet nacieszyć oko nie mogę, posiedzieć w cieniu i nawąchać się zapachów, bo jak na chwilę się zatrzymam żeby cyknąć fotkę to już siadają na mnie komary, a jak nawet nie zauważę to po powrocie do domu już widzę kolejne bąble
W upale nie robię nic , bo każdy wysiłek odbija się potem na ciśnieniu i często czuję przegrzanie organizmu. Pojawił mi się mączlik i to na zewnątrz najpierw więc interwencyjnie kropię wszystko. Ela na wyspie poleciła do sody wody i mydła potasowego dodać rozgniecione ząbki czosnku. Ja miałam takie zebrane maleńkie z kwitnącego kwiatu to je zmiksowałam i wymieszałam wszystko. Potem trzeba dobrze przecedzić żeby się opryskiwacz nie zatkał. Widzę że chyba pomaga
Ochłodzenia życzę i zdrówka 
Martusiu 64 a jednak przydałoby się trochę deszczu, bo ponoć niedaleko bo w Krakowie była taka zwykła wiosenna burza przynosząca ulgę wszystkim, a u mnie mimo ostrzeżeń NIC! Nagromadzona woda na ukończeniu, a rośliny pić chcą
Muszę przyznać rację, że róże wyglądają cudownie bo deszcz jednak niektóre kwiaty zawsze sponiewiera
O akację nie do końca się martwię, bo u Martusi w Kalwarii sporo odrostów jeszcze
.
Tereniu jak nawet poślę Ci jesienią to pierwsze owoce będziesz już próbowała wiosną. Jeżyna to super owocujący krzew i owoce ma zdrowe i pyszne
No to dobrze, że wykopałaś czosnki. Ja zauważam że rok jest ich mniej a na drugi bardzo dużo więc jakby bulwa się rozpadała i poszczególne ząbki rosły.Pogoda Ci sprzyja, u mnie niestety prace ograniczam jedynie do podlewania. Zbiorów z jednej strony nie zazdroszczę w takim upale, ale z drugiej będzie coś z tego bo truskawki zdrowe i ładne! Powodzenia w zbiorach i zdrówka Tereniu
Karolinko nie mam wszystkiego ale pracują nad sobą
masz dość i więcej ci nie trzeba. I ja odczuwam ogród w kręgosłupie i nie raz w ciśnieniu więc lepiej cieszyć się mniej a dłużej
Kiedy tniesz paulownię i od kiedy, bo moja na razie ma jeden patyk i koronę liści na górze.
Mariuszu Maria Kaczyńska jest nawet ładniejsza bo białe kwiaty może nieduże ale mają fantastyczne rzęsy, muszę lepiej nawozić te powojniki żeby pokazały cały swój urok
Tak to piwonia drzewiasta, uwielbiam ją i jest rzadko spotykana, może dlatego że kwiaty rosną w dół a nie każdy to lubi. Mnie to nie przeszkadza bo każdy kwiat jest oszałamiający. Czytałam ostatnio na FB, że komuś też magnolia usycha...na pewno to nie pocieszenie, ale już wiem że to nie moja wina tylko upałów.
Aniu bardzo dziękuję i cieszę się że to co mnie i Wam się podoba
Kocham wszystkie rośliny od maleńkich do wielkich spektakularnych. Nawet iglaki lubię tylko nie u siebie w ogrodzie
Justynko wszystkie piwonie krótko kwitną...za krótko! Ogrodnikowi tak szybko czas biegnie, bo ciągle na coś czekamy. Po powrocie może upał zelży i inaczej spojrzysz na ogród, coś podleje rośliny odżyją. Potem już tylko praca wokół domu i w nim samym. Piękny czas tworzenia czegoś od nowa
Martusiu Koziorożcu u Ciebie więcej przestrzeni to i mączlik nie na ma warunków więc niech tak zostanie. Chociaż mszyce mniej atakują w tłumie roślin a dzisiaj odkryłam ich mnóstwo na obrzeżach gdzie róża ma mnóstwo powietrza. Ślimaki podrosły i powiem szczerze więcej wcinają
a i łączą się w pary więc będzie nowe pokolenie
Współczuje pracy w tym upale...ja skapitulowałam i czekam aż gorąc odpuści. Szkoda zdrowia! Pozdrawiam 
Iwonko 1 pewnie masz swoją rację z irysami, ale w ciężkiej glebie pewnie już tak łatwo nie jest, bo miałam parę lat że przesadzane i nie przesadzane kwitnąć nie chciały. Posadziłam do rozluźnionej i efekt spektakularny
Wszelkie opryski to albo wieczorem albo raniutko, bo słońce może po oprysku zrobić psikusa i ugotować liście. Wszelkie opryski naturalne to niestety nie tak mocne jak chemia i trzeba je stosować kilkakrotnie. Na mszycę stosuję też wywar z nikotyny i kiedyś kupowałam chamskie papierochy, a teraz sam tytoń i tym wywarem najpierw bób, a potem wszystko profilaktycznie lecę. Mszyce mam głównie na różach i po oprysku jak wracają to już rękami zbieram. Kiedyś stosowałam chemią i wiem że trzeba ciągle zmieniać środek bo się uodporniają paskudy!
Kolkwicja chyba nie kwitła jak odwiedziłaś mój ogród ale na zdjęciach to musiałaś ją ominąć bo często pokazuję. Kwitnie tak cudnie od lat! Mocniej niż krzewuszki.
Róża, o którą pytasz Starkl nazwał Road 66, a w necie jest Róża Route 66 z tym że ma jakby więcej płatków więc poobserwuję i najwyżej zapytam S. o co chodzi. Jest ładna
Dziękuję Iwonko ulga to by się przydała w powietrzu więc tego nam życzę i pozdrawiam
Iwonko 0042 O właśnie jeszcze cynamon mi został chociaż z mszycami sobie lepiej radzę niż ze ślimakami i teraz mączlikiem ale może i mączlika opryski załatwią.
Upały na jedno pomagają na drugie szkodzą...jak wszystko w nadmiarze
Lucynko wolałabym już plewić niż walczyć ze szkodnikami, bo przynajmniej kury byłyby zadowolone
Ogród rzeczywiście szaleje kolorem i zapachem, bo róż takich nie miałam dotąd nigdy!
Życzę miłej niedzieli i dalszego wczasowania się na działeczce w zdrowiu
Beatko nikomu nie musisz tego tłumaczyć, a już na pewno nie mnie. Ruszam się nawet po FO jak mucha w smole
Ogród mi zarasta, bo idąc komary gryzą po rękach a jak się schylę żeby coś powyrywać to gryzą po d.... i udach
No makabra i jeszcze gzy się pojawiły, ale one w tunelu to tam już jest w ogóle dramat bo temperatura sięga dalej niż jakakolwiek skala w termometrze a do tego gryzą najgorsze insekty.
Dosłownie pięć kropli w któryś dzień spadło, a tak to wyczerpuje zgromadzone zapasy wody. Mnie też szkoda, że w upale wszystko tak szybko przekwita, jedne róże za dzień to szmatki a inne uwielbiają upał i wykorzystuje brak deszczu.
Bardzo Ci dziękuję za dobre życzenia i jak już nie raz pisałam dobre życzenia zawsze są na czasie
Beatko moja miła zdrówka i lekkiego ochłodzenia, a nocą podlewania z góry życzę
No i przyszedł czas na zdjęcia


















Piwonie posadzone w polu w zestawieniu z podagrycznikiem

Maki mam tylko puste, żaden pełny się nie wysiał, a siane nie wyszły bo pewnie było za sucho

jeszcze kwitną irysy


i takie tam
pierwszy liliowiec w alei Dorotkowej


w amorfie siedzi chyba cały rój pszczół...tak huczy!

świdośliwę już podjadam!

Mimo przeciwności jest pięknie i jest pachnąco!
Życzę miłej niedzieli i wybaczcie, że tak powoli człapię po Waszych ogrodach...po swoim też nie biegam
Upał niezmienny i mimo zapowiadanych ostrzeżeniami burz, a potem ochłodzenia nie sprawdziło się nic. Zapasy wody się wyczerpują, ogród zarasta trawami i innymi chwastami, rośliny niby w gorszej kondycji zdrowotnej ale kwitną i pachną jak w raju! Ogród wygląda jak jedna różnokolorowa róża! Nigdy jeszcze nie miałam takich kwitnień, bo nie dość że róże wytworzyły moc pączków to kwitną wszystkie na raz...no cudo!
Mnie przybywa pracy bo nic nie robię oprócz najpilniejszych porannych czynności ...oprysków interwencyjnych ewentualnie podlewania w tunelu czy dyniowatych w tzw polu. Roślin do posadzenia mam znowu mnóstwo, bo zgromadzone w jednym miejscu w cieniu podlewam mając je na oku, a o posadzonych w różnym miejscu mogłabym zapomnieć o którejś

Pod wieczór nawet jak wyjdę i próbuję coś zrobić to jedynie przybywa mi swędzących bąbli od ugryzień jucz nawet nie wiem czyich. Nawet M, którego rzadko coś gryzło narzeka na ugryzienia, a od wczoraj leczymy mu rękę, bo coś wyskoczyło, bardzo boli i spuchła

W domu przybywa wiatraków, bo nawet klimatyzacja nie bardzo miałaby sens. Ja jestem typem niespokojnym i często wychodzę do ogrodu, a wychodząc z zimnego do gorącego byłabym narażona na przeziębienia. Tak źle i tak nie dobrze.
Kiedyś pastwiłam się nad pojedynczymi kwiatkami róż fotografując je, a teraz nawet nie zauważam że kolejna już zakwitła!
Zuziu właściwe też jestem niezadowolona z takiej wiosny (bo to jeszcze wiosna), bo nawet nacieszyć oko nie mogę, posiedzieć w cieniu i nawąchać się zapachów, bo jak na chwilę się zatrzymam żeby cyknąć fotkę to już siadają na mnie komary, a jak nawet nie zauważę to po powrocie do domu już widzę kolejne bąble



Martusiu 64 a jednak przydałoby się trochę deszczu, bo ponoć niedaleko bo w Krakowie była taka zwykła wiosenna burza przynosząca ulgę wszystkim, a u mnie mimo ostrzeżeń NIC! Nagromadzona woda na ukończeniu, a rośliny pić chcą


O akację nie do końca się martwię, bo u Martusi w Kalwarii sporo odrostów jeszcze

Tereniu jak nawet poślę Ci jesienią to pierwsze owoce będziesz już próbowała wiosną. Jeżyna to super owocujący krzew i owoce ma zdrowe i pyszne


Karolinko nie mam wszystkiego ale pracują nad sobą


Kiedy tniesz paulownię i od kiedy, bo moja na razie ma jeden patyk i koronę liści na górze.
Mariuszu Maria Kaczyńska jest nawet ładniejsza bo białe kwiaty może nieduże ale mają fantastyczne rzęsy, muszę lepiej nawozić te powojniki żeby pokazały cały swój urok

Tak to piwonia drzewiasta, uwielbiam ją i jest rzadko spotykana, może dlatego że kwiaty rosną w dół a nie każdy to lubi. Mnie to nie przeszkadza bo każdy kwiat jest oszałamiający. Czytałam ostatnio na FB, że komuś też magnolia usycha...na pewno to nie pocieszenie, ale już wiem że to nie moja wina tylko upałów.
Aniu bardzo dziękuję i cieszę się że to co mnie i Wam się podoba

Kocham wszystkie rośliny od maleńkich do wielkich spektakularnych. Nawet iglaki lubię tylko nie u siebie w ogrodzie

Justynko wszystkie piwonie krótko kwitną...za krótko! Ogrodnikowi tak szybko czas biegnie, bo ciągle na coś czekamy. Po powrocie może upał zelży i inaczej spojrzysz na ogród, coś podleje rośliny odżyją. Potem już tylko praca wokół domu i w nim samym. Piękny czas tworzenia czegoś od nowa

Martusiu Koziorożcu u Ciebie więcej przestrzeni to i mączlik nie na ma warunków więc niech tak zostanie. Chociaż mszyce mniej atakują w tłumie roślin a dzisiaj odkryłam ich mnóstwo na obrzeżach gdzie róża ma mnóstwo powietrza. Ślimaki podrosły i powiem szczerze więcej wcinają



Iwonko 1 pewnie masz swoją rację z irysami, ale w ciężkiej glebie pewnie już tak łatwo nie jest, bo miałam parę lat że przesadzane i nie przesadzane kwitnąć nie chciały. Posadziłam do rozluźnionej i efekt spektakularny

Wszelkie opryski to albo wieczorem albo raniutko, bo słońce może po oprysku zrobić psikusa i ugotować liście. Wszelkie opryski naturalne to niestety nie tak mocne jak chemia i trzeba je stosować kilkakrotnie. Na mszycę stosuję też wywar z nikotyny i kiedyś kupowałam chamskie papierochy, a teraz sam tytoń i tym wywarem najpierw bób, a potem wszystko profilaktycznie lecę. Mszyce mam głównie na różach i po oprysku jak wracają to już rękami zbieram. Kiedyś stosowałam chemią i wiem że trzeba ciągle zmieniać środek bo się uodporniają paskudy!
Kolkwicja chyba nie kwitła jak odwiedziłaś mój ogród ale na zdjęciach to musiałaś ją ominąć bo często pokazuję. Kwitnie tak cudnie od lat! Mocniej niż krzewuszki.
Róża, o którą pytasz Starkl nazwał Road 66, a w necie jest Róża Route 66 z tym że ma jakby więcej płatków więc poobserwuję i najwyżej zapytam S. o co chodzi. Jest ładna

Dziękuję Iwonko ulga to by się przydała w powietrzu więc tego nam życzę i pozdrawiam

Iwonko 0042 O właśnie jeszcze cynamon mi został chociaż z mszycami sobie lepiej radzę niż ze ślimakami i teraz mączlikiem ale może i mączlika opryski załatwią.
Upały na jedno pomagają na drugie szkodzą...jak wszystko w nadmiarze

Lucynko wolałabym już plewić niż walczyć ze szkodnikami, bo przynajmniej kury byłyby zadowolone

Życzę miłej niedzieli i dalszego wczasowania się na działeczce w zdrowiu

Beatko nikomu nie musisz tego tłumaczyć, a już na pewno nie mnie. Ruszam się nawet po FO jak mucha w smole


Dosłownie pięć kropli w któryś dzień spadło, a tak to wyczerpuje zgromadzone zapasy wody. Mnie też szkoda, że w upale wszystko tak szybko przekwita, jedne róże za dzień to szmatki a inne uwielbiają upał i wykorzystuje brak deszczu.
Bardzo Ci dziękuję za dobre życzenia i jak już nie raz pisałam dobre życzenia zawsze są na czasie

Beatko moja miła zdrówka i lekkiego ochłodzenia, a nocą podlewania z góry życzę

No i przyszedł czas na zdjęcia


















Piwonie posadzone w polu w zestawieniu z podagrycznikiem


Maki mam tylko puste, żaden pełny się nie wysiał, a siane nie wyszły bo pewnie było za sucho

jeszcze kwitną irysy


i takie tam
pierwszy liliowiec w alei Dorotkowej


w amorfie siedzi chyba cały rój pszczół...tak huczy!

świdośliwę już podjadam!

Mimo przeciwności jest pięknie i jest pachnąco!
Życzę miłej niedzieli i wybaczcie, że tak powoli człapię po Waszych ogrodach...po swoim też nie biegam

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Ależ masz łany róż
Dżungla różana istna
Piwonie z podagrycznikiem bardzo udane.
Moje dostały grzyba w tym roku...
Maczki pastelowe też piękne
Mam pytanie , 19 - te zdjęcie od dołu, spora róża w lila odcieniu w typie starych róż w towarzystwie dzikiego przymiotna , albo kichawca ,znasz jej imię
Mam ją też, tylko mała jest bo złą miejscówkę ma.
Przypisałam jej nazwę z internetu - ''Lavender Lassie''
U nas też żre wszystko co popadnie ,do ogrodu trzeba się dobrze ubierać i pryskać repelentami.
Życzę wody w wydaniu łagodnym dla roślinek.
Ależ masz łany róż

Dżungla różana istna

Piwonie z podagrycznikiem bardzo udane.
Moje dostały grzyba w tym roku...
Maczki pastelowe też piękne

Mam pytanie , 19 - te zdjęcie od dołu, spora róża w lila odcieniu w typie starych róż w towarzystwie dzikiego przymiotna , albo kichawca ,znasz jej imię

Mam ją też, tylko mała jest bo złą miejscówkę ma.
Przypisałam jej nazwę z internetu - ''Lavender Lassie''
U nas też żre wszystko co popadnie ,do ogrodu trzeba się dobrze ubierać i pryskać repelentami.
Życzę wody w wydaniu łagodnym dla roślinek.

- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Masz rację Marysiu, ten rok jest wyjątkowo obfity w kolory i ilości kwitnień, chyba ten mokry maj wyszedł roślinom na dobre.
A u mnie pada...
I deszcz przesuwa się w Twoją stronę, to pewnie do Ciebie dotrze 
A u mnie pada...


Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu jak ja lubię takie buszowe zdjęcia. Gratuluję rozpoczęcia sezonu liliowcowego - śliczny ten liliowiec. Maczek taki charakterystyczny, no i widowiskowe kwitnienie różyczek.
U mnie dziś bardzo przyjemne ochłodzenie, które ma potrwać do wtorku. Nawet troszkę popadało, ale że i się ochłodziło, to nie ma tego nieprzyjemnego uczucia duchoty.
Byłam rano na działce podlać rośliny z węża, a że z córką musiałam jechać do lekarza, bo skręciła kostkę, to już resztę niedzieli spędzam w domciu.
Komary faktycznie w tym roku są utrapieniem.
W takim razie życzę Tobie także tego przyjemnego ochłodzenia, bez ekstremalnych zdarzeń pogodowych oraz żrących wszędzie i we wszystko, co się da, komarów
U mnie dziś bardzo przyjemne ochłodzenie, które ma potrwać do wtorku. Nawet troszkę popadało, ale że i się ochłodziło, to nie ma tego nieprzyjemnego uczucia duchoty.
Byłam rano na działce podlać rośliny z węża, a że z córką musiałam jechać do lekarza, bo skręciła kostkę, to już resztę niedzieli spędzam w domciu.
Komary faktycznie w tym roku są utrapieniem.
W takim razie życzę Tobie także tego przyjemnego ochłodzenia, bez ekstremalnych zdarzeń pogodowych oraz żrących wszędzie i we wszystko, co się da, komarów

- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Pogoda sprawiła że, róże szybko zakwitły i to w jednym czasie ale i szybko przekwitają. Marysiu ścieżki różane 

- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Piękne kwitnienia
Zaraz pomyślałam ile płatków na B.Ciało
Chciałam, żeby Madzia sypała, bo ja nigdy tego nie robiłam.
Komarów nie zazdroszczę, na razie ich nie mam , więc się cieszę.


Komarów nie zazdroszczę, na razie ich nie mam , więc się cieszę.
Pozdrawiam - Justyna
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu ale jak widzę i tak doskonale sobie radzisz, nie widać żeby ogród chorował
, piękna Amorfa, oj jej zapach cudny, no i nie dziwię się pszczpłom, że ją uwielbiają
To zdjęcie jest śliczne
https://www.fotosik.pl/zdjecie/cd4333454d32d821
Dobrego i spokojnego tygodnia Marysiu


To zdjęcie jest śliczne
https://www.fotosik.pl/zdjecie/cd4333454d32d821
Dobrego i spokojnego tygodnia Marysiu

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W moim ogrodzie cz.40
Route 66 miałam przez kilka lat i niestety w ubiegłym roku się z nią pożegnałam
To przecudna różyczka, dlatego znowu wpadła mi u Ciebie w oko, ale u mnie zawsze stała golutka. Strasznie chorowała, ledwo zdążyła wypuścić listki, a już miała plamistość. Dałam jej szansę przez trzy lata, niestety nie przyniosło to żadnych rezultatów i musiałam się jej pozbyć. Mam nadzieję, że Twoja okaże się lepszym egzemplarzem, bo i takie są na forum. Kupiłam ją zachęcona jej widokiem w jednym z ogrodów, gdzie nie choruje do dzisiaj.
Mam właśnie kłopot z opryskami, bo tak wcześnie rano nie uda mi się dotrzeć na działkę, a z kolei wieczorem już jestem w domu, bo samej jechać przez las tak późno strach.
Gdybym i ja miała takie cudne okazy różycowe, to również nie skupiałabym się na pojedynczych kwiatach, jednak jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma
Obfitość kwitnień jest zachwycająca, ilość komarów już dużo mniej
Pierwsze owocki już zajadasz- smacznego więc Ci życzę, komarów wyginięcia i opadów z nieba

Mam właśnie kłopot z opryskami, bo tak wcześnie rano nie uda mi się dotrzeć na działkę, a z kolei wieczorem już jestem w domu, bo samej jechać przez las tak późno strach.
Gdybym i ja miała takie cudne okazy różycowe, to również nie skupiałabym się na pojedynczych kwiatach, jednak jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma

Obfitość kwitnień jest zachwycająca, ilość komarów już dużo mniej


- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, masz cudnie różany ogród 
Każda najpiękniejsza, a na 2 i 4 zdjęciu jest taka pusta biała - śliczna! Co to za różyczka?
Maczki urocze, pustynnik kwitnący jak marzenie i irys jeszcze w pełnej krasie.
Znienawidzony podagrycznik pięknie komponuje się z piwoniami
a świdośliwa pyszota
jadłam u koleżanki, bo moja ma pierwsze owocki, ale jeszcze zupełnie zielone. Jadłyśmy niezupełnie dojrzałe, bo uwielbiają je kosy i trzeba zdążyć przed nimi! Jest pięknie! Tylko trudno przebywać dłużej w ogrodzie przez te szalejące hordy komarów. Jutro będę ich miała jeszcze więcej, bo chmurzyska przywiało od Ciebie i pada chociaż ja nie chciałam, bo ledwie trochę przeschło! Taka niesprawiedliwość 

Każda najpiękniejsza, a na 2 i 4 zdjęciu jest taka pusta biała - śliczna! Co to za różyczka?
Maczki urocze, pustynnik kwitnący jak marzenie i irys jeszcze w pełnej krasie.
Znienawidzony podagrycznik pięknie komponuje się z piwoniami

a świdośliwa pyszota


Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3