Witam wszystkich serdecznie w moim ogrodzie. Mieliśmy chwilową przerwę w dostępie do pięknych widoczków, ale na szczęście wszystko wróciło do porządku.
W niedzielę u mnie popadało i to dosyć dobrze i nie trzeba na razie podlewać. Ale kto to widział, zeby w maju było tak gorąco. na razie odpoczywamy od upałów, różyczki też. Niektóre były biedne w tym gorącym powietrzu. Listki kwiatów się przypalały, kwiaty szybko więdły i przekwitały. Ale uczta dla oczu jest. Uwielbiam przechodzić rano koło róż i czuć ich wspaniały zapach. Zresztą chyba wszyscy to lubimy.
Aniu - Troja witam Cię serdecznie

i cieszę się, że podobają Ci się moje różyczki. Ja moje 4 szt. z wiosny też mam w donicach bo czekają na swoje przeznaczone miejsce, w którym rośnie jeszcze iglak , ale nie było na razie czasu aby go przesadzić.
Wandziu dzięki za słowa pochwały, ale ten wersalski to przesada. Najpierw były bukszpany i szukanie pomysłu co między nimi posadzić, a po kilku latach dopiero doszłam do róż. Nie mam Lincolna, ale L.D Braitwat bardzo lubię, czekam tylko aż mocniej się rozkrzewią.
Z tyłu na zdjęciu to ona.
Ewuś moje Goldenki trzymają prosto główki te od środka, na zewnątrz już pędy się kładą, ale ma to swój urok.
Daysy nic się nie stało. Przynajmniej poznałam Twoją opinię co do walki ze ślimakami kaszką kukurydzianą. A L.D. Braitwait spróbuję w przyszłym roku mocniej przyciąć i zobaczę czy jej to wyjdzie na dobre.
A co do Tea Clipper to wczesną wiosną wydawało mi się, że ma słabsze pędy niż Teasing Georgia, a podczas kwitnienia okazało się, że pędy trzymają się prosto wraz z kwiatami, a z kolei kwiaty TG pochylają się ku ziemi. Muszę je podpierać.
Tu na zdjęciu w objęciach Tea Clipper kwiat Falstaff.
a z kolei Teasig Georgia kładzie się na bukszpanach z tymi kwiatami
Olu wszyscy się zastanawiali co się stało,że nie było widać zdjęć. Smutno by było bez nich. Ale teraz już wszystko działa, więc możemy oglądać różyczki w pełni kwitnienia.
Tolinko sama nie wiem czy to ta róża Souvenir de la Malmaison. Moja jak jest w pełni kwitnienia to nie jest tak napakowana, jak tamta. Poniżej jeszcze kilka zdjęć w różnych fazach tej NN
Pomysł z sadzeniem róż w bukszpanach przyszedł już jak bukszpany były duże, a nie było pomysłu co ma rosnąć wśród nich i tak padło na róże. I to było to. Nie mogę sobie wybaczyć, że tak późno zajęłam się nimi.
Jedne róże juz powoli kończą swoje kwitnienie , a inne dopiero otwierają swoje wdzięki.
Teasing Georgia. Powiedzcie czy nie wygląda jak żółtko jajka w otoczeniu biał?a - no jak jajko sadzone.
Ascot - drugi jej sezon w moim ogrodzie. W tym roku posadzona na docelowym miejscu. Przez poprzedni rok rosła w donicy zakopana w ziemi. Ale już ładnie kwitła. Czekam na jej tegoroczne kwitnienie.A tak zaczyna
Bardzo mnie cieszą tegoroczne nabytki
Artemis mały a napakowany pączkami.

,
Kosmosy jeszcze w donicach ale jak kwitną

Tego się nie spodziewałam. Pierwszy ich rok, a tyle kwiatów na krzewie.
No i inne
Grace
Lady Emma Hamilton
James Galaway Drugoroczniaki (3 szt) zimowały 2 zimy wkopane w donicach, ale już są na swoim miejscu.
Clair Austin jedna z najpóźniej kwitnących angielek. Munstead już praeie kończy pierwszy rzut, a ta dopiero zaczyna.
Queen of Sweden drugoroczniak , buduje krzew i kwitnie dumnie patrząc do góry.
W moim ogrodzie gości ponad 60 angielek w około 30 odmianach. Z perspektywy na przyszłość mocno bym się zastanowiła czy posadzić Pat Austin i Summer Song. Ta pierwsza w tym roku zaczęła się lepiej krzewić, ale kwiaty w trakcie upałów prawie więdną i szybko przekwitają.
A Summer Song ma taki wąski pokrój krzewu. Mam posadzone 3 obok siebie i wcale się do siebie nie zbliźyły. Chociaż kolor kwiatów jest niesamowity, rekompensuje chyba wszystko. Może po kilku latach się to zmieni.
Oprócz angielek mam jeszcze prawie 40 innych krzewów. Nawet nie wiem skąd ich tyle się wzięło w tak krótkkm czasie. Ale z niektórych jestem bardzo zadowolona, a inne rosną, sle zastanawiam się czy je zostawić, chociaż szkoda wyrzucać. Jeszcze trzeba się zastanowić.
Pokażę je później.
