Ponure i mokre dni poszły w zapomnienie i nawet prawie wszystko wessała moja glina, bo do wczoraj jeszcze brnęłam z błocie. Dzisiaj ochoczo ruszyłam od rana widząc zadatek na słońce


Zostanie jeszcze zwapnowanie grządek bo wreszcie kupiłam dolomit, skropić spadające liście mocznikiem i drzewa miedzianem. Poza tym posadzić czosnek. W sobotę spodziewam się wizyty córki dla której wykopiemy kilkanaście krzaków owocowych, bo od następnych lat będzie zbierać owocki już u siebie. Dzięki temu też mi się zrobi trochę miejsca!
Justynko na pewno coś się uda z patyczków wyhodować tylko trzeba pamiętać o podlewaniu, a w sezonie to trudne. Dlatego sadzę w cieniu krzewów gdzie słońce tak nie praży a gleba nie wysycha. U mnie na szczęście zmienili prognozę na korzystniejszą, bo miało lać do czwartku a już wczoraj było lepiej. Natomiast dzisiaj radość ze

Pozdrawiam

Kasiu Wczoraj jeszcze mżyło i było szaro i dopiero dzisiaj mogę napisać...przestało lać i wg prognoz dla regionu dwa dni spokoju...a potem od nowa


Pozdrawiam

Aniu pierwszy raz mam jadalnego arbuza, wyrwanego ślimakom i wszelkim przeciwnościom!

Słonko dopiero dzisiaj zaszczyciło mój ogródek i radość ogromna!
Ściskam cieplutko

Agnieszko no tak! pomysł z arką podsunął mi kolega z USA tzn zapytał czy podesłać, ale ja poprosiłam tylko o kajak

Arbuzik skonsumowany w kilka osób, żeby każdy popróbował i za rok jak wszystko dobrze się ułoży walczę zaś, bo przecież ślimaki na pewno wrócą!
Marcinki kwitną już tylko te wyższe i nowobelgijskie bo niskie skończyły kwitnienie jeszcze przed deszczami ...szkoda tak krótko w tym roku cieszymy się kwitnieniami. Czuję niedosyt floksów, liliowce przeleciały za pendolino przez padające akurat wtedy deszcze


Lucynko widziałaś jak poplątanie z wymieszaniem! U mnie też było zimno, szaro i strasznie mokro. Nie choruj , ja też tego nie chcę a wręcz wyjątkowo w tym roku się boję bo nawet mnie moja LPK nie osłucha ...zdalnie trudno



Dzisiaj trawka skrzypiała, ale w ogrodzie nie było przymrozku tylko w odsłoniętym terenie! Śnieg będzie ale w górach a u nas pewnie dopiero w lutym

Saneczki...co to takiego ...strasznie dawno używany sprzęt!
Zdrówka i ciepła i żadnych kichających wokół!

Beatko gratulacje przyjęte z radością, bo cieszył mnie ten arbuzik niezmiernie. Nieduży ale ciężki bo prawie 3 kg no i najważniejsze dojrzały i słodziutki! Och kochana! inni to mają zbiory i to na naszym FO!
Czasem u mnie lało a w Twoich terenach więcej przejaśnień a ostatnio jakoś nam równo leje, chociaż podejrzewam że u mnie więcej


Dzisiaj jak tylko pojawiła się nadzieja na słońce to apracik w dłoń i w ogródek od rana!

to zdjęcie wyszło przedziwnie jako dwa słońca świeciły!






dalie i śniedki już we flakonie




















ta będzie kwitła chyba pod śniegiem!











Heptakodium dalej górą kwitnie



Wrzosy marnie kwitną za to wrzosiec w doniczce prześlicznie!




no to poszalałam ...na dobranoc
