Grzesiu, nie wiem, czy jak szalony, ale dobrze rośnie ten dereń

Mam go drugi rok, a wygląda na 3-ci ;)
Cieszy mnie, że podobają Ci się moje iryski. Bardzo je lubię, podobnie jak przywrotniki

A żarnowca właśnie przytargałam z pola, bo urzekł mnie swoją urodą

U nas rośnie masa żarnowców i przeważnie właśnie takie wysokie. Moje trochę się pokładają, bo rosną w takim specyficznym miejscu, pod antypką. Nie ingeruję już zupoełnie w nasadzenia w tym miejscu, więc żarnowiec wysuwa się stale do przodu
Madziu, Grażynko, istotnie, to kocie klimaty

ale muszę się przyznać, że dużo bardziej podobał mi się ten liliowiec w zestawieniu z irysami, które tak się spodobały Grzesiowi. Niestety nie mogłam znaleźć miejsca, gdzie mogłabym to połączenie powtórzyć. Może kiedyś, jak juz uporam się z oczkiem, skalniakiem i ścieżką rekreacyjną

Cieszę się, ze będziesz już miała kwiatki królewny
Słuchajcie, słuchajcie! Już wiem, dlaczego mi woda uciekała z oczka! Nie ma dziury. Po prostu zrobiłam płytką półkę. Ziemia była luźna, a kamienie ciężkie i w kilku miejscach wgniotły się głęboko, likwidując prawie brzeg. W tych miejscach woda zwyczajnie się wylewała, dlatego tak szybko jej ubywało, a kamienie zakrywały wszystko. Jak je zdjęłam, to wszystko stało się jasne. Kawałek już poprawiłam, ale nie ma kiedy pracować, bo po 10 min. w słońcu pot spływa mi strumieniami , a jak słońca nie ma, to komary tną niemożliwie. Dziś kupiłam spray na komary. Śmierdzi jakimś smarem

ale rzeczywiście komarom się nie podoba. Co który usiadł, natychmiast podrywał się z powrotem do lotu

Dzięki temu podlałam co bardziej potrzebujące rośliny, bo niektóre usychają!
Kiedy zaczęło się ściemniać, komary się tak wściekły, ze mimo wyraźnego wstrętu, próbowały jednak mnie pokąsać - i jednemu się udało. Na szczęście zdążyłam zrobić, co zamierzałam, więc nie czekając, że jeszcze któryś przemoże awersję do śmierdzącego smarowidła, wróciłam do domu.
Była godzina 21.30 ...
Wybaczcie, ale dziś zdjęć nie będzie. No, może jedno ;)
To pierwszy kwiat Pink peace
A kwitnie już Alba Maxima i Francois de Jouranville. Wielkokwiatowe w pąkach. Nie mogę się już doczekać, kiedy zaczną się otwierać
