Mam trochę pytan, ale juz mi się powieki kleja, a nade mna stoi dziecko, jak kat nad dobrą duszą i czeka, ze dopuszczę go do komputera. Zatem spytam jutro. Dobranoc
Ogródek KaRo cz.2
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22087
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Halinko - moje zdjęcia pochodzą z niedzieli (wczoraj) więc nic jeszcze na nich nie widać ale po nocy również
można juz zauważyć uszkodzenia mrozowe.
Zobacz np.paulownię,jaka smutna ...

ale oprócz tych wrażliwych roślin mam jeszcze kilka,na które z przyjemnością się jeszcze patrzy.
Zapraszam jutro na kawkę
i spacerek ...
Elu-ja nawet zimą,jeśli tylko nie ma śniegu po pas, siadam w ogrodzie na ławce opatulona i na poduszkach ,
jest co obserwować również wtedy .
Może przyjedziesz ?
Barbarko - łzawica ,inaczej Łzy Hioba jest rośliną jednoroczną ale jak widzisz rośnie dobrze i długo jest ładna.
Koraliczki są cudne ,wśród czarnych i zielonych są też ...porcelanowe
szare z białawą smużką - bardzo ładne.
Kup ..nie zastanawiaj się.
można juz zauważyć uszkodzenia mrozowe.
Zobacz np.paulownię,jaka smutna ...

ale oprócz tych wrażliwych roślin mam jeszcze kilka,na które z przyjemnością się jeszcze patrzy.
Zapraszam jutro na kawkę
Elu-ja nawet zimą,jeśli tylko nie ma śniegu po pas, siadam w ogrodzie na ławce opatulona i na poduszkach ,
jest co obserwować również wtedy .
Może przyjedziesz ?
Barbarko - łzawica ,inaczej Łzy Hioba jest rośliną jednoroczną ale jak widzisz rośnie dobrze i długo jest ładna.
Koraliczki są cudne ,wśród czarnych i zielonych są też ...porcelanowe
Kup ..nie zastanawiaj się.
-
barbarka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1004
- Od: 16 maja 2007, o 22:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pdk
Dziękuję KaRo na pewno się już nie zawaham i kupię 
Pozdrawiam cieplutko Basia
Moje ogródkowe kwiatki
Moje ogródkowe kwiatki
- k-c
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
co prawda to prawda
szkoda tylko że tego posta tak źle się ogląda bo się porobiły jakieś dziwne odstępy
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
KaRo pisze: Wiesz Alu - moje róże strasznie ucierpiały w tym roku na czarną plamistość liści![]()
Niektóre krzaki są zupełnie pozbawione liści ,miały też mało kwiatów.
W przyszłym roku podejmę konkretna walkę z tą chorobą róż.
Black baccara - jest piękna ale również dotknęła ją ta choroba.
Ja wiem, że żaden ze mnie ekspert, ale z mojego maleńkiego doświadczenia wynika, że:
1. Nie wszystkie róże są tak samo wrażliwe na choroby. ( Jak Ci zależy, żeby nie mieć kłopotów, wybieraj odmiany bardziej odporne. Nie znaczy to, ze odporna musi być brzydka!
2. Wiosną, zaraz po cięciu, trzeba koniecznie spryskać siarką + miedzianem -zostawiają osad, ale są skuteczne a i tak osad zniknie, zanim się rozrosną)
3. Regularnie, co 2 tygodnie pryskać rożnymi środkami na zmianę
4. dezynfekować sekator po cięciu każdej róży
Ja, tak postępując, mimo wyjątkowo deszczowego, brzydkiego lata, miałam róże prawie do końca sezonu zdrowe. Od kilku tygodni opuściłam się z opryskami...
Jak chcesz, żeby Ci ładnie kwitły, koniecznie stosuj nawóz. Albo o przedłożonym działaniu, raz na wiosnę, albo zwykły, kilkakrotnie w ciągu sezonu. Dobrze jest zakopywać pod krzakiem skórki od banana, albo nawet całego banana. Dobrze jest tez wysypywać fusy z kawy. Niektórzy stosują to zamiast nawozu ale ja sypię też nawóz. Regularnie, co 3-4 dni, odcinaj zwiędłe kwiaty. Jak obetniesz mało, szybciej zakwitnie, jak obetniesz dużo, później.
Może to wszystko wiesz, ale Ci mówie, "dla spokoju sumienia", bo bardzo kocham róże!
Róż się nie wyrzeknę,
Pozdrawiam słonecznie, w tę jesienną noc
KaRo kochana jeszcze wroce do tych juk Twoich przepieknych...
bo chyba niedokladnie sie wyrazilam w poprzednim posciku
ja tez swoich juk nie wycinam, tylko lodyge po przekwitlym kwiatostanie obcinam tak z 10cm nad ziemia. Taka przekwitnieta juka puszcza mi bardzo duzo mlodych "krzaczkow", ktore ja zawsze zaraz w nastepnym roku na wiosne rozsadzam. I tu chyba popelniam blad, bo widze, ze Ty tego nie robisz i krzaczor masz wtedy przeogromny. A czy taki gesty krzak jukowy tez kwitnie? jeśli tak to ciekawi mnie czy mozliwe jest zeby w takiej ze tak powiem kolonii juk zakwitlo wiecej niz jedna sztuka? to by musialo cudnie wygladac, bo juka ma piekny i okazaly kwiat. No i tak juz abstrachujac od juk to mam nastepna Krysiu prosbe. Widze, ze masz u siebie pieknie kwitnaca chryzanteme
mam nadzije, ze sie nie pomylilam. Czy to jest wieloletnia odmiana? Do czego zmierzam... ja mam dwa krzaczki wieloletnie wlasnie, jeden wysoki na ok.1m a drugi to nizsza odmiana. Niestety nie bardzo wiem jak je prowadzic, aby doczekac sie kwiatow jeszcze przed mrozami. Paczkow maja bez liku, ale wszystkie jeszcze takie maciupenkie, ze pewnie znowu, jak co roku nie zdaza mi zakwitnac. Czy trzeba jakies zabiegi specjalne przeprowadzac, aby chryzantema wczesniej kwitla? będę wdzieczna za rade sarbnico wiedzy Ty nasza. Mam nadzieje, ze sie nie pogniewasz, ze sobie "uzurpuje" prawo do mowienia nasza, podczas gdy odzywam sie na forum od tak niedawna
serdecznie pozdrawiam Edyta
pozdrawiam Edyta
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22087
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Alu dziękuję,że podzieliłaś się swoimi doświadczeniami w uprawie róż.
Praktycznych i dobrych wiadomości nigdy nie jest zawiele a często bywa tak,
że wyczutujemy coś nowego,coś czego sami nie robiliśmy dotąd a co sprawdziło się u innych w ogrodzie.
Forum to wspaniała sprawa ...
Przyznam sie,że nigdy nie dezynfekuję sekatora
ani też nie pryskam swoich róż regularnie tak jak Ty
Pryskam jak zauważę szkodnika (głownie mszyce - ale w tym roku nie było
)
lub objawy choroby.
Profilaktycznie nigdy nie pryskałam ale po tegorocznym smutnym doświadczeniu z plamistością - zaczne chyba wprowadzać te metody.Najpierw jednak poczytam Przepisy Erazma o niechemicznej ochronie roslin.
Miałam po raz pierwszy takie kłopotliwe doswiadczenie w uprawie róż,dotąd zmorą były dla mnie mszyce,teraz wdało się choróbsko ale wierzę,że po zimie nie bedzie już tego samego kłopotu.
Alu miłego dnia...
Praktycznych i dobrych wiadomości nigdy nie jest zawiele a często bywa tak,
że wyczutujemy coś nowego,coś czego sami nie robiliśmy dotąd a co sprawdziło się u innych w ogrodzie.
Forum to wspaniała sprawa ...
Przyznam sie,że nigdy nie dezynfekuję sekatora
Pryskam jak zauważę szkodnika (głownie mszyce - ale w tym roku nie było
lub objawy choroby.
Profilaktycznie nigdy nie pryskałam ale po tegorocznym smutnym doświadczeniu z plamistością - zaczne chyba wprowadzać te metody.Najpierw jednak poczytam Przepisy Erazma o niechemicznej ochronie roslin.
Miałam po raz pierwszy takie kłopotliwe doswiadczenie w uprawie róż,dotąd zmorą były dla mnie mszyce,teraz wdało się choróbsko ale wierzę,że po zimie nie bedzie już tego samego kłopotu.
Alu miłego dnia...
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Masz rację Karuś - ja też moje róże pryskam tylko wyciągiem z czosnku i szałwii i moje róże nie chorują na żadne inne choróbska. A jeżeli zauważę tylko że coś się dzieje to zaraz stosuję ten zabieg . Trzykrotny oprysk mi wystarczy aż do następnych objawów.Ale najczęściej nie jest potrzebny. Jedyne co robię jesienią to wygrabiam i palę wszystkie opadnięte liście, bo to one mogą być potencjalnym siedliskiem choroby. Potem kopcuję i wiosną rozgarniam ziemię. Co do nawozu ,ja stosuję tylko kompost i jesienią siarczan potasu w niedużej ilości. Na brak kwiatów nie narzekam a i róże mają się dobrze. Moja sąsiadka wpadła na pomysł, żeby po przymrozkach oberwać wszystkie liście ale nie wiem czy ten pomysł się sprawdzi - zobaczymy w przyszłym roku.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- ulina
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1716
- Od: 15 mar 2007, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Już ogród zwiedziłam, kawkę wypiłam, oczy nacieszyłam, porady dotyczące róż zanotowałam :P .
Pięknie jest u Ciebie jesienią...kolorów liści i kwiatów - można pozazdrościć
Będę się powtarzać i już- masz Wspaniały Ogród KaRo.
Zimą będę tu częstym gościem.
Mam ten sam problem z chryzantemami, co ewkaja, też mają mnóstwo pąków, ale czy zdążą odkryć swój urok?
Pozdrawiam, Halina
- gucia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Jaka śliczna ta juka !!!!!!!!!!
Dlaczego ta moja tak nie wygląda ???/chociaż jeden kwiatuszek/ !!!!!
Dlaczego ta moja tak nie wygląda ???/chociaż jeden kwiatuszek/ !!!!!
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki



