W tym roku wiata zamontowana w nowym miejscu. Odciągi są krótsze, z linek stalowych, mocno zakotwiczone w gruncie (środkowy do zakopanego bloczka granitowego). Siano do ściólkowania czeka, dzisiaj sadzę pomidory. Za wiatą posadzone papryki.Czytam posty osób, które musiały zlikwidować uprawy z powodu ZZ i przypominają mi się moje podobne przeżycia z poprzednich lat.
W poprzednim roku obiecywałam sobie, że nigdy więcej pomidorów w gruncie. Ale trfiłam na FO i za radą bacy namówiłam męża
na zbudowanie na grządce wiaty z folii. Pomidory są nadal 'w gruncie', ale nie pada na nie deszcz. Po posadzeniu zostały wyściółkowane
sianem z koszenia trawnika. Rezultat naprawdę rewelacyjny. Przed sadzeniem pryskałam sadzonki profilaktycznie, szczególnie od spodu liści
i potem dwa razy OW. Jak na razie nie widzę ZZ ( obym nie zapeszyła), jedynie na niektórych odmianach długich zgnilizna wierzchołkowa.
Uprawiam również pomidory w tunelu foliowym i stwierdzam, że te pod wiatą zdecydowanie lepiej zawiązały i są lepsze w smaku.
Polecam wszystkim amatorom pomidorów gruntowych częściową osłonę przed deszczem. Robiłam zdjęcia w maju, może znajdę.
Tylna ścianka od zachodu, bo takie wiatry wieją najczęściej, ale wtym roku najgorsze wichury wiały ze wschodu.
Raz byłam przekonana, że porwło moją wiatę, ale wytrzymała! Trzeba było tylko zrobić potem dodatkowy odciąg na środkowej belce, bo wyrwało ją z gruntu. Polecam wszystkim, to niewielki koszt, a rezultat rewelacyjny. Właśnie dzisiaj pomyślałam, że w ubiegłym roku już likwidowałam krzaki. Mam nadieję, że po demontażu posłuży jeszcze w przyszłym roku.
Pomidory pod daszkiem.
Re: Pomidory pod daszkiem.
Ja również w minionym sezonie stosowałam osłonę nad pomidorami, pisałam w watku pomidorowym:
Pozdrawiam, Feliksa
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 11 sie 2014, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA PRAGA POŁUDNIE
Re: Pomidory pod daszkiem.
felixa
Pomysł z daszkiem podoba mi się,mam jedynie obawy o większy deszcz,czy taki mały spadek odprowadzi wodę.
Poprzeczka środkowa może zatrzymywać wodę,dlatego folia musi być mocno napięta.
POZDRAWIAM Zbyszek
Pomysł z daszkiem podoba mi się,mam jedynie obawy o większy deszcz,czy taki mały spadek odprowadzi wodę.
Poprzeczka środkowa może zatrzymywać wodę,dlatego folia musi być mocno napięta.
POZDRAWIAM Zbyszek
Pozdrawiam,Zbyszek
Re: Pomidory pod daszkiem.
zbyszko46, daszek zdał egzamin w ubiegłym sezonie, mam nadzieję, że w tym również nie będzie niespodzianek.
Pozdrawiam, Feliksa
Re: Pomidory pod daszkiem.
feliksa
Mam zamiar zrobić daszek wg Twojego pomysłu, materiał jest przygotowany.
Zapisałem sobie to zdjęcie już w ubiegłym roku.
Mam zamiar zrobić daszek wg Twojego pomysłu, materiał jest przygotowany.
Zapisałem sobie to zdjęcie już w ubiegłym roku.
pozdrawiam
Kazik
Kazik
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2980
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
felixa
Twoja "wiata" to prawdziwy półnamiot. Pomidorkom na pewno będzie dobrze .
Wczoraj pisałam o zawieszeniu daszku nad pomidorami rosnącymi koło domu i rozebraniu namiociku z włókniny. Trafiło na bardzo zimną pogodę (nie spodziewałam się aż tak niskiej temperatury w dzień) - pomidory dostały dach nad głową, pozbawiono je osłony z włókniny.
Na razie nie wyglądają źle - są suche, co będzie dalej zobaczymy.
Oto zdjęcia z wczorajszej akcji z dzisiejszym końcowym efektem:
Najwyższe pomidory podnosiły już włókninę i przez to były wilgotne:
Po zdjęciu włókniny pozostała bambusowa konstrukcja, a pomidory zaczęły się przewracać:
Podwiązane sznurkami po dobie od odkrycia przezentują sie ładnie - są suche:
Twoja "wiata" to prawdziwy półnamiot. Pomidorkom na pewno będzie dobrze .
Wczoraj pisałam o zawieszeniu daszku nad pomidorami rosnącymi koło domu i rozebraniu namiociku z włókniny. Trafiło na bardzo zimną pogodę (nie spodziewałam się aż tak niskiej temperatury w dzień) - pomidory dostały dach nad głową, pozbawiono je osłony z włókniny.
Na razie nie wyglądają źle - są suche, co będzie dalej zobaczymy.
Oto zdjęcia z wczorajszej akcji z dzisiejszym końcowym efektem:
Najwyższe pomidory podnosiły już włókninę i przez to były wilgotne:
Po zdjęciu włókniny pozostała bambusowa konstrukcja, a pomidory zaczęły się przewracać:
Podwiązane sznurkami po dobie od odkrycia przezentują sie ładnie - są suche:
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Pomidory pod daszkiem.
felixa, skąd masz taką konstrukcję? można gdzieś kupić?felixa pisze:zbyszko46, daszek zdał egzamin w ubiegłym sezonie, mam nadzieję, że w tym również nie będzie niespodzianek.
Re: Pomidory pod daszkiem.
Daszek został zbudowany 'domowym' sposobem przez mojego męża. Pokazałam mu na forum daszek bacy,
sprawdziliśmy wymiary dostępnej folii i dokupiliśmy takie rurki z pcv (chyba tunele do elektryki), które były łączone
z prętami ze stali zbrojeniowej. Folia przybita pod belką spinaczem tapicerskim, ze wzmocnieniem paskami zwykłej ceraty.
Łączenie folii na końcowych pałakach za pomocą pierścieni z pociętej rurki pcv, nacięte wzdłuż. Łączenie rurek z prętami taśmą klejącą. Folia z tyłu zakopana. Opis mój, tyle co pomagałam, nie ma męża, aby opisał bardziej technicznie.
Bardzo ważne są odciągi, bo daszek to super żagiel! W 2014 były długie, trochę przeszkadzały w koszeniu trawy. W tym roku są krótsze, ponoć mocniejsze (linka stalowa) i mocniej zakotwiczone w ziemi.
Ja inspirowałam się tutaj
sprawdziliśmy wymiary dostępnej folii i dokupiliśmy takie rurki z pcv (chyba tunele do elektryki), które były łączone
z prętami ze stali zbrojeniowej. Folia przybita pod belką spinaczem tapicerskim, ze wzmocnieniem paskami zwykłej ceraty.
Łączenie folii na końcowych pałakach za pomocą pierścieni z pociętej rurki pcv, nacięte wzdłuż. Łączenie rurek z prętami taśmą klejącą. Folia z tyłu zakopana. Opis mój, tyle co pomagałam, nie ma męża, aby opisał bardziej technicznie.
Bardzo ważne są odciągi, bo daszek to super żagiel! W 2014 były długie, trochę przeszkadzały w koszeniu trawy. W tym roku są krótsze, ponoć mocniejsze (linka stalowa) i mocniej zakotwiczone w ziemi.
Ja inspirowałam się tutaj
Pozdrawiam, Feliksa
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 11 sie 2014, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA PRAGA POŁUDNIE
Re: Pomidory pod daszkiem.
felixa
Patrząc na ostatnie zdjęcia nie mam żadnych uwag,taka budowla jest do zaakceptowania,podoba mi się.
ciekawi mnie jakie ma wymiary:długość,szerokość i wysokość.
POZDRAWIAM Zbyszek
Patrząc na ostatnie zdjęcia nie mam żadnych uwag,taka budowla jest do zaakceptowania,podoba mi się.
ciekawi mnie jakie ma wymiary:długość,szerokość i wysokość.
POZDRAWIAM Zbyszek
Pozdrawiam,Zbyszek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8937
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Też mam daszek,mój ma jeszcze boczne ścianki,a wczoraj z powodu ochłodzenia z przodu zszywkami przypieliśmy włókninę.
Re: Pomidory pod daszkiem.
zbyszko46
Ostatnie zdjecia są z 2014 roku, coś mi się wydaje, że tegoroczny ma trochę mniejszy spadek i folia płycej zakopana.
Może pałąki zostały bardziej rozciągnięte. Pomidory posadzone w 3 rzędach, 36 sztuk, w tym 6 po 2 przy paliku.
Wymiary coś około 5,6 x 2,0 x 1,7 m .
Ostatnie zdjecia są z 2014 roku, coś mi się wydaje, że tegoroczny ma trochę mniejszy spadek i folia płycej zakopana.
Może pałąki zostały bardziej rozciągnięte. Pomidory posadzone w 3 rzędach, 36 sztuk, w tym 6 po 2 przy paliku.
Wymiary coś około 5,6 x 2,0 x 1,7 m .
Pozdrawiam, Feliksa
Re: Pomidory pod daszkiem.
Ja zrobiłam takie tam prowizorki, ale pomidorkom cieplutko w nich i rosną ładnie.
Pod daszkiem z lewej jest rządek ostrych papryczek i rząd pomidorów: San Marzano, Sakiewka, Kosmonaut. Pod daszkiem z prawej są karłowe Kmicic, które mają już spore pomidorki i samokończące malinowe Rodeo i Kujawski. Daszek po prawej wymaga jeszcze dobrego naciągnięcia folii, bo woda w czasie deszczu się zbiera.
Pod tym daszkiem są posadzone same koktajlowe odmiany, oraz pomidory i papryczki w donicach, które pójdą na balkon i w inne miejsca. Teraz stoją sobie na słoneczku pod daszkiem i nie muszę się martwić deszczem. Nisko sięgające boki chronią przed deszczem i osłaniają przed wiatrem, a przewiew jest swobodny.
Pod daszkiem z lewej jest rządek ostrych papryczek i rząd pomidorów: San Marzano, Sakiewka, Kosmonaut. Pod daszkiem z prawej są karłowe Kmicic, które mają już spore pomidorki i samokończące malinowe Rodeo i Kujawski. Daszek po prawej wymaga jeszcze dobrego naciągnięcia folii, bo woda w czasie deszczu się zbiera.
Pod tym daszkiem są posadzone same koktajlowe odmiany, oraz pomidory i papryczki w donicach, które pójdą na balkon i w inne miejsca. Teraz stoją sobie na słoneczku pod daszkiem i nie muszę się martwić deszczem. Nisko sięgające boki chronią przed deszczem i osłaniają przed wiatrem, a przewiew jest swobodny.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2980
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Jak sprawują się wasze pomidory pod daszkami?
Moje powoli wiążą kropione borem.
Posadzone 19 maja:
Do 3 czerwca nie było widać pozytywnych zmian:
24 czerwca już rosna ładne krzaczki:
Powoli wiążą, a najładniejsze są Pikusie:
Moje powoli wiążą kropione borem.
Posadzone 19 maja:
Do 3 czerwca nie było widać pozytywnych zmian:
24 czerwca już rosna ładne krzaczki:
Powoli wiążą, a najładniejsze są Pikusie:
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2980
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Mój daszek ma jeszcze inne znaczenie - pomaga stworzyć mikroklimat w moim warzywniku, ochraniając od zachodnich wiatrów. Od północnych wiatrów chroni warzywa sad.
Za daszkiem mam jeszcze zaorane i zasiane podsiewem (nostrzykiem dwuletnim) 4 ary. Za rok albo dwa tam się przeniosę a posieję cało rocznie podsiew na obecnych grządkach.
Za daszkiem mam jeszcze zaorane i zasiane podsiewem (nostrzykiem dwuletnim) 4 ary. Za rok albo dwa tam się przeniosę a posieję cało rocznie podsiew na obecnych grządkach.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."