Anturium,potrzeby,wymagania,pielęgnacja
- olcia123
- 100p
- Posty: 123
- Od: 11 maja 2007, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Moje anturium otrzymałam w lutym, w prezencie imieninowym , od teściowej . Wygląda na to , że szczery to był prezent bo anturium kwitnie do dnia dzisiejszego. Cały czas stało na oknie południowym i chyba było mu tam dobrze. Teraz zauważyłam, że listki zaczynają robić się żółte, ale kwiaty wciąż wypuszcza nowe. Pomyślałam, że na parapecie / pod kaloryferem/ jest mu za gorąco i przeniosłam go na stół.
Przeczytałam wszystkie Wasze posty i doszłam do wniosku, że czas na odpoczynek. Proszę o radę, czy mam go z powrotem postawić na parapecie , czy w inne chłodniejsze miejsce.
Przeczytałam wszystkie Wasze posty i doszłam do wniosku, że czas na odpoczynek. Proszę o radę, czy mam go z powrotem postawić na parapecie , czy w inne chłodniejsze miejsce.
Re: Anturium w donicy
Witam. Mam anturium od miesiąca i pięknie kwitnie, ale wydaje mi się, że ma za małą donicę.Nie jestem pewna czy to dobry czas na przesadzanie w czasie kwitnienia.Stoi na oknie wschodnim, czy to jest odpowiednie położenie dla tej roślinki?
Re: Anturium w donicy
Bona.Liza piękne macie anturia Nie mogę się napatrzeć:) Ja posadziłam szczepkę (miała już 3 liście) i już mam trzy kolejne. Stoi na parapecie gdzie nie dociera słońce i ma się dobrze. Czekam cierpliwie aż zakwitnie
Re: Anthurium
Przed kilku laty kupiłam anthurium - miniaturkę. Dzięki tutejszemu forum, roślinka rozrasta się i kwitnie prawie nieustannie. Ubiegłej zimy przeżyła atak przędziorka. Opanowałam też (przynajmniej na tą chwilę) usychanie końcówek liści.
Ostatnio wyrastające kwiaty mają za krótkie łodyżki i chowają się między liśćmi. Poprzednio kwiaty wyraźnie górowały nad liśćmi tak, jak ten jeden jeszcze widoczny na zdjęciu.
Czy wiecie co może być tego przyczyną? Z góry dziękuję za Wasze porady.
Uploaded with ImageShack.us
Ostatnio wyrastające kwiaty mają za krótkie łodyżki i chowają się między liśćmi. Poprzednio kwiaty wyraźnie górowały nad liśćmi tak, jak ten jeden jeszcze widoczny na zdjęciu.
Czy wiecie co może być tego przyczyną? Z góry dziękuję za Wasze porady.
Uploaded with ImageShack.us
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Anthurium
Anturium jak wszystkie gatunki z rodziny Obrazkowate, lubi dużą wilgotność powietrza, która jednak tej roślinie jest bardzo potrzebna gdyż w zbyt niskiej nie chce kwitnąć, a końcówki liści usychają. Nadmierne podlewanie prowadzi do gnicia liści jeszcze przed ich pełnym rozwinięciem, co objawia się później deformacją liścia.
Są kontrowersje jeżeli chodzi o stanowisko w uprawie tej rośliny, inni mówią że powinno stać na słońcu inni, że w cieniu, lub świetle rozproszonym.
Moim zdaniem najoptymalniejsze jest stanowisko ze światłem rozproszonym, ale roślina świetnie rośnie też w półcieniu (tak więc parapet północny i wschodni jest jak najbardziej odpowiedni). Najważniejsze jednak w uprawie roślin z rodziny Obrazkowate jest to, aby ich nie przelewać oraz nie robić tzw. "zimnych stóp".
Po za tym to bardzo łatwa w hodowli roślina. Co do pytania laura51 może to niedożywienie rośliny, co ile nawozisz.
Nie przestawiałaś go, ani nie okręcałaś? Liście wykształciły się wcześniej niż kwiaty czy później?
Są kontrowersje jeżeli chodzi o stanowisko w uprawie tej rośliny, inni mówią że powinno stać na słońcu inni, że w cieniu, lub świetle rozproszonym.
Moim zdaniem najoptymalniejsze jest stanowisko ze światłem rozproszonym, ale roślina świetnie rośnie też w półcieniu (tak więc parapet północny i wschodni jest jak najbardziej odpowiedni). Najważniejsze jednak w uprawie roślin z rodziny Obrazkowate jest to, aby ich nie przelewać oraz nie robić tzw. "zimnych stóp".
Po za tym to bardzo łatwa w hodowli roślina. Co do pytania laura51 może to niedożywienie rośliny, co ile nawozisz.
Nie przestawiałaś go, ani nie okręcałaś? Liście wykształciły się wcześniej niż kwiaty czy później?
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Anthurium
Dzięki Majorku
Anthurium zasiliłam dodatkowo Biohumusem, bo ostatnio potraktowałam je pałeczkami owadobójczo-nawozowymi Provado. Być może rzeczywiście trzeba roślinkę dokarmić. Kwiaty mają bardzo cienkie, wiotkie łodyżki. Liście wyrosły wcześniej od kwiatów.
Poza tym nie usuwam roślinek przybyszowych, które też wykształcają kwiaty, siłą rzeczy mniejsze niż te z pędów starszych. Stąd może "chowanie" się kwiatostanów wśród liści
Anthurium zasiliłam dodatkowo Biohumusem, bo ostatnio potraktowałam je pałeczkami owadobójczo-nawozowymi Provado. Być może rzeczywiście trzeba roślinkę dokarmić. Kwiaty mają bardzo cienkie, wiotkie łodyżki. Liście wyrosły wcześniej od kwiatów.
Poza tym nie usuwam roślinek przybyszowych, które też wykształcają kwiaty, siłą rzeczy mniejsze niż te z pędów starszych. Stąd może "chowanie" się kwiatostanów wśród liści
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Anthurium
Witam, może być jeszcze kwestia złego stanowiska.
Niedoświetlone liście jak i kwiaty też potrafią rosnąć małe, lub mają mniejsze łodyżki.
Możesz próbować ręcznie wyciągać kwiaty z "gęstwiny" liści.
Jeszcze przed ich pełnym rozwinięciem, może w ten sposób będą miały więcej przestrzeni i urosną bardziej na wysokość.
Niedoświetlone liście jak i kwiaty też potrafią rosnąć małe, lub mają mniejsze łodyżki.
Możesz próbować ręcznie wyciągać kwiaty z "gęstwiny" liści.
Jeszcze przed ich pełnym rozwinięciem, może w ten sposób będą miały więcej przestrzeni i urosną bardziej na wysokość.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Anthurium
Majorku, stanowisko wg mnie jest dobre, jasne, ciepłe południowe okno, bez bezpośredniego nasłonecznienia. Właśnie ręcznie powyciągałam kwiatki ponad liście, może się wyciągną
Dzięki za rady
Dzięki za rady
Re: Anthurium
Witam,taż mam problem z anturium
Zakupiłam je w ubiegły czwartek na bazarku,wszystkie liście były zielone {choć może w środku kwiatka już się coś czaiło-tego nie wiem,był w takiej przeźroczystej folii}.
Wczoraj zauważyłam, że na większości liści są brunatno-brązowe plamy, które potem zasychają, a liść więdnie, jeszcze go nie podlewałam w domu, gdyż zakupiony-wg mnie nie wymagał wody.Plamy są tylko-na razie-na liściach.Dziś część tych liści obcięłam.
Kwiat stoi na posadzce z ogrzewaniem podłogowym-co jak wyczytałam ma mu służyć dobrze, choć o to się bałam.Posadzka jest ledwo ciepła, na pewno nie gorąca,okno w tym pokoju jest od zachodu co też o tej porze roku nie powinno mu szkodzić, gdyby stał na parapecie.
Jedno co może mu szkodzić to za mała doniczka, choć korzenie są zdrowe i piękne, ale nawet jeśli to miałoby być powodem, to za szybko pojawiły się te objawy moim zdaniem.
Niestety zdjęcia nie wkleję-choć zrobiłam, bo jestem nie kumata w tej dziedzinie a dzieci niet doma jeśli więc ktoś zechciałby mi podpowiedzieć jaki może być tego problemu powód byłabym wdzięczna :P
Trochę pokombinowałam i udało mi się co nieco:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/72d ... afc59.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e55 ... 9aaf3.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/af3 ... bc98e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63c ... 84078.html
czekam z niecierpliwością.
Pomogłam trochę ze zdjęciami.
K.
Zakupiłam je w ubiegły czwartek na bazarku,wszystkie liście były zielone {choć może w środku kwiatka już się coś czaiło-tego nie wiem,był w takiej przeźroczystej folii}.
Wczoraj zauważyłam, że na większości liści są brunatno-brązowe plamy, które potem zasychają, a liść więdnie, jeszcze go nie podlewałam w domu, gdyż zakupiony-wg mnie nie wymagał wody.Plamy są tylko-na razie-na liściach.Dziś część tych liści obcięłam.
Kwiat stoi na posadzce z ogrzewaniem podłogowym-co jak wyczytałam ma mu służyć dobrze, choć o to się bałam.Posadzka jest ledwo ciepła, na pewno nie gorąca,okno w tym pokoju jest od zachodu co też o tej porze roku nie powinno mu szkodzić, gdyby stał na parapecie.
Jedno co może mu szkodzić to za mała doniczka, choć korzenie są zdrowe i piękne, ale nawet jeśli to miałoby być powodem, to za szybko pojawiły się te objawy moim zdaniem.
Niestety zdjęcia nie wkleję-choć zrobiłam, bo jestem nie kumata w tej dziedzinie a dzieci niet doma jeśli więc ktoś zechciałby mi podpowiedzieć jaki może być tego problemu powód byłabym wdzięczna :P
Trochę pokombinowałam i udało mi się co nieco:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/72d ... afc59.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e55 ... 9aaf3.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/af3 ... bc98e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63c ... 84078.html
czekam z niecierpliwością.
Pomogłam trochę ze zdjęciami.
K.
Życie jest piękne.
xyz
xyz
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Anthurium
Ponieważ strasznie nie lubię postów bez odpowiedzi - spróbuję odpowiedzieć ja.
Oczywiście Anthurium posiadam, tyle że dopiero od 3-ech tygodni więc czekałem na odpowiedź kogoś, kto ma je dłużej. Od razu dodam, że uważam (uważałem) je za roślinę "raczej trudną", niezbyt pożądaną ale żona otrzymała je w prezencie, więc... "darowanemu koniowi..." itd.
Tak wygląda:
Od razu przeczytałem też wszystkie wątki o anturium na naszym forum. Moje stoi poniżej parapetu północnego okna na biurku, metr od kaloryfera. Sam pokój jest raczej chłodny. Podlewam raz na tydzień ale sprawdzam palcem, gdy ziemia jest już sucha. Częściej natomiast bo co 3-4 dni go zraszam, "dobrą" źródlaną wodą. Jak na razie - odpukać - nic nie zwiędło ani żadne plamy nie wystąpiły.
Teraz moja rada. Nie przesadzałbym (ziemia wygląda identycznie jak u mnie) - doniczka nie jest wcale za mała. Należałoby by je zraszać, myślę że tak co 2-3 dni, byle nie po tych chorych liściach i oczywiście po kwiatach. Zdecydowanie lubi wilgoć.
Jeżeli chodzi o te chore liście to narzuciło mi się od razu, że roślina stała w przeciągu i po prostu ją przewiało. Napisz czy to możliwe. Inną przyczyną może być to, że roślina była (w kwiaciarni) po prostu przelana i tak to teraz odreagowuje. Dobrze, że odcięłaś te chore liście - wszystko powinno wrócić do normy.
Oczywiście Anthurium posiadam, tyle że dopiero od 3-ech tygodni więc czekałem na odpowiedź kogoś, kto ma je dłużej. Od razu dodam, że uważam (uważałem) je za roślinę "raczej trudną", niezbyt pożądaną ale żona otrzymała je w prezencie, więc... "darowanemu koniowi..." itd.
Tak wygląda:
Od razu przeczytałem też wszystkie wątki o anturium na naszym forum. Moje stoi poniżej parapetu północnego okna na biurku, metr od kaloryfera. Sam pokój jest raczej chłodny. Podlewam raz na tydzień ale sprawdzam palcem, gdy ziemia jest już sucha. Częściej natomiast bo co 3-4 dni go zraszam, "dobrą" źródlaną wodą. Jak na razie - odpukać - nic nie zwiędło ani żadne plamy nie wystąpiły.
Teraz moja rada. Nie przesadzałbym (ziemia wygląda identycznie jak u mnie) - doniczka nie jest wcale za mała. Należałoby by je zraszać, myślę że tak co 2-3 dni, byle nie po tych chorych liściach i oczywiście po kwiatach. Zdecydowanie lubi wilgoć.
Jeżeli chodzi o te chore liście to narzuciło mi się od razu, że roślina stała w przeciągu i po prostu ją przewiało. Napisz czy to możliwe. Inną przyczyną może być to, że roślina była (w kwiaciarni) po prostu przelana i tak to teraz odreagowuje. Dobrze, że odcięłaś te chore liście - wszystko powinno wrócić do normy.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: Anthurium
Witam
Jak sobie tak po kojarzę pewne fakty, to przypominam sobie, że dzień w którym kupiłam to anturium był dość chłodny, a bazarek wiadomo 'pod chmurką'-było rankiem kilka stopni, myślę, że około 6*, więc mógł po prostu przemarznąć, i obym miała rację
Co zaś tyczy się przeciągów, to owszem istnieje taka możliwość
Wygląda teraz mało ciekawi, dużo gorzej niż przy zakupie, ale mam nadzieję, że niebawem choć trochę odzyska swój urok, o czym nie omieszkam się pochwalić
Jak sobie tak po kojarzę pewne fakty, to przypominam sobie, że dzień w którym kupiłam to anturium był dość chłodny, a bazarek wiadomo 'pod chmurką'-było rankiem kilka stopni, myślę, że około 6*, więc mógł po prostu przemarznąć, i obym miała rację
Co zaś tyczy się przeciągów, to owszem istnieje taka możliwość
Wygląda teraz mało ciekawi, dużo gorzej niż przy zakupie, ale mam nadzieję, że niebawem choć trochę odzyska swój urok, o czym nie omieszkam się pochwalić
Życie jest piękne.
xyz
xyz
Re: Anthurium
xyz ciekawa jestem jak po takim czasie aklimatyzacji wygląda teraz Twoje Anturium? Przeszło troszeczkę ?
Pytam, bo moje świeże / z przeceny- wzięłam z nadzieją na odratowanie / wygląda tak:
Pytam, bo moje świeże / z przeceny- wzięłam z nadzieją na odratowanie / wygląda tak:
wszystko moje jest tu:
zapraszam
zapraszam