Jacku, ja lubię pospolite kwiatki ;) A słoneczniczek var. scabra ma cudny kolor, taki nasycony, ze bliski pomarańczu. Uwielbiam takie świetliste roslinki

I u mnie jest niziutki, ma coś koło 0,5 m.
Mekonops u mnie zielony, bo rosnie w lekkim cieniu i jest podlewany przy każdej okazji
Może Twój rósł w słońcu? On podobno lubi półcień ...
Izulku, Jacek zawstydził mnie swoimi pięknymi zdjęciami, na podstawie których przy okazji odkryłam, jakie błędy popełniam przy pstrykaniu. Nauka nie poszła w las i moje zdjęcia też trochę lepsze teraz ;)
Widok altanki to
sprawka Jacka, bo ona tymczasowo obrośnięta wilcem, więc nie jest w/g mnie godna pokazywania
Falstaffa musiała zaatakować jakaś podstępna choroba grzybowa, bo korzenie ma całe i zdrowe, a w ziemi nie doszukałam sie żadnych sladów szkodników. Opryskałam fo Topsinem, a za jakiś czas podleje Dithane. Mam nadzieję, że przezyje ...
Jak dobrze, ze sobie przypomniałas o berberysie! To pewnie on! A czy ten berberys jest żółty?
Co do perowskii, to sprawa jest prosta: ucinasz albo lepiej - urywasz z piętką małą gałązkę (ok. 10 cm) i wsadzasz do doniczki, albo bezpośrednio do ziemi w półcieniu. I już!
Elzuniu, skąd wiesz?

Chyba tu nic o sałatce nie pisałam
Słoneczniczki piękne, a te drugie jeszcze piękniejsze
Reine d.V. ostatnie kwiaty wydała wyjątkowo ciemne. Jeszcze ma jakieś pączki, ale nie wiadomo, czy kolor będzie równie mocny.
Wiesz, ze nie zwróciłam uwagi na guzik Jacques'a

Ale musisz to sprawdzić, koniecznie

Altanka zarośnięta "roboczo" ;)
