Witam kochane Panie, w rwnież u mnie słoneczny poranek
Tajeczko, straty prwie przebolane, cóż począć. Trzeba cieszyć się tym co zostało. Tak sobie pomyślałam o zimie, żeby tylko takie straty

A znów zapowiadają długą zimę, od października
Agness, piękny widok kosztem odkrytego terenu i porywistych wiatrów niestety

coś za coś.
Dzisiaj rano 7 stopni, ale świeci piękne słoneczko, letnie?
Dorotko, baw się dobrze

, tylko ciepłe ubranko konieczne

wieczory i noce, przynajmniej u nas, są już bardzo zimne. Palenie w kominku znów powróciło do porządku dziennego, wieczornego znaczy.
Oj grzybki, grzybki czekamy
Miłeczko, datury są i będą, to mój kolejny rok z daturami i mam takie spostrzeżenie: mogły się wzajemnie zapylić? była biała, dwie żółte ... a teraz chyba wszystkie różowe się zrobiły

od tej ciapatej variegatki.
Lucy, świete słowa, cieszmy się tym co mamy i niech nas omijają takie kataklizmy. U mnie teren nie jest zalewowy, wietrzny za to, cóż począć, aby zdrówko było
Zostawiam wszystkim piękne słoneczko
tęczę na szczęście
i chyba już zaproszę do nowej części
Działka już nie tylko z widokiem 