Iza, pierwsze kwitnienie nie mogło byc obfite, no chyba, że wsadziłaś kilkadziesiąt cebulek

Daj im czas, rozkręcą się. Jak już nieraz pisałam u mnie sieją się i mnożą bardzo dobrze. W zeszłym roku rozsadziłam po kwitnieniu ta kępę w kilka miejsc więc w przyszłym nie spodziewam się oszałamiajacego efektu.
Grażynko, dobre takie liczenie, sama tak robię. Ostatnich kilka lat miałam zimą dośc zajetych (sesja) a ten rok już wolny i nie mam pojęcia co ja będę zimą robić. Chyba zaczne sie na nartach uczyć jeździć
Siberio, przypomnij sobie gdzie sadziłaś. Raczej ich nic nie zeżarło
Eluśko, wygooglalam sobie te Peach Blossom - sliczne, trzeba zapisać na przyszły rok.
Przeglądnęłam zdjęcia i tulipany Angelique zaczęły wyglądać (pękły pąki i juz bylo widać kształt i kolor kwiatu) 27 kwietnia

a ostatnie zdjęcie mam z 19 maja. To ciemnoróżowe przed pomarańczową

azalią
tak więc wychodzi na to, ze kwitły ponad trzy tygodnie.
Grażynko, ja nie wyobrażam sobie wiosny bez tulipanów, to moje ukochane cebulowe. Co roku dosadzam sporo nowych cebul, ale niestety te nowe odmiany są bardzo nietrwałe. Od zeszłego roku sadzę cebule w donicach i dopiero tak zakopuję. Potem, jak przekwitną wyciągam z donicą i idą sobie zasychać w kat działki. One maja spokój, mnie nie denerwują zasychające liście, nie uszadzam cebul przy jesiennym sadzeniu, same korzyści.
Anetko, lubię szachownice, te szczególnie. Muszę sobie jeszcze dosadzić białe, bo miałam, ale gdzieś się podziały.
Też sprawdziłam na zdjęciach i pierwsze kwiaty są z 23 kwietnia a ostatnie zdjęcia z przekwitającymi 8 maja, więc ponad dwa tygodnie.
Jeszcze troszkę wiosennych tulipanów
Mariolu, bardzo mi miło
