Pink Peace pachnie bardzo mocno, to prawda, wiem, bo mam 6 kwiatów naraz
Mam też babciną, bardzo mocno różową różę i tej jednak nic nie przebije,
na samo wspomnienie zapachu chce mi się jeść
Może mieć Smok rację... co do tych rózanych pół (łażę na czworakach i wściubiam nochal w kwiaty) pod warunkiem, że robale ich nie będą żarły i choróbska grzybowe omijały... wtedy, a jakże... łany... w innym przypadku na razie zostanie jak dotychczas, bo lepiej mieć kilka zdrowych (nad tymi może uda mi sie zapanować) niż łany podziurkowanych, obżartych i chorych
Flash500 sprzedaje na All takie różyce , że ech...
A Alchymista kocham ... od pierwszego kwiatka... tak jak Artura Bella ... dobrze, ze wszyscy wiedzą, że to róże, bo inaczej od Małża za rozwiązłość.
Ewa, jak pięknie opisujesz zapachy róż, u mnie zmysł powonienia nieco przytępiony i rejestruje tylko pachnie - nie pachnie To sobie poczytam! Piękne widoki z Twego ogrodu...
Ewuś,
Nareszcie słyszę dobre słowo o Alchymiście Dzięki Ewciu!
to cud natury! Płatki, kolory, cały kwiat i zapach to mistrzostwo świata!
Mój jesienny(flashowy) ma już 2 kwiatki, ledwo nad ziemią, muszę się kłaść do nich