Aniu już 8 piękności czeka na posadzenie.....tylko gdzie ? Ale że one w doniczkach....to się nie spieszę i powolutku rozważam co by tu wyrzucić

Już mniej więcej plan mam
Ula tego właśnie się obawiam....ale stosuję metodę wizualizacji.....żeby sobie wmówić, że już więcej roślinek mój ogródek nie pomieści.....i że już na nic nie mam ochoty......metoda na razie nie działa
Małgoś z obsadzanie donic to ja właśnie wychodzę

Przez lata samych pelargonii sadziłam około setki....a i poza nimi były inne roślinki.....donice otaczały cały dom, taras , podjazd.....a w tym roku mam może jedną piątą..... a przez wcześniej padające deszcze pelargonie są tak mikre i brzydkie, bo większość stoi bez zadaszenia, że na przyszły rok jeszcze mniej posadzę.....Zawsze miałam pozastawiane wszystkie parapety w domu sadzonkami balkonowców....w tym zostawię już tylko kilka donic.....bo naprawdę nie mam gdzie trzymać

.....chyba leniwa się robię.....bo nie chce mi się biegać z wiadrami wody....co dziennie około 50 l wody musiałam wylać w donice......dość
A co do pozbywania się roślin.....to niestety też tak kombinuję......już kilka mam na oku
Wandziu szpaler z The Fairy będzie pięknie wyglądał

Wielkie znaczenie ma to, że ta róża kwitnie dosłownie bez przerwy przez całe lato i jesień
Kropelko te kropeczki na Elżbietce to od deszczu...Ona często bywa mocniej wybarwiona.....to zależy od ilości słoneczka
Grażynko 
Większośc moich roślinek to zakupy przez sklepy internetowe....muszę się jakoś ratować, kiedy do najbliższej szkółki trzeba jechać kilkadziesiąt km....a i to przeważnie szkółki z drzewkami i krzewami ....z bylinkami jeeeeszcze dalej
Kasiu żurawki są tak wspaniale różnorodne kolorystycznie, że z nich każda kompozycja wygląda ślicznie.....ja je pokochałam i sadziłabym w każdym wolnym kąciku
