Jolu, jak się okazuje w mrocznym świetle mojego doświadczenia z kupowaniem jeżówek w kapersach miałaś niebywale szczęście

gratuluję.
Jeżowek nie siała, długie pozostawianie przekwitłych kwiatostanów powoduje, z e proces wysiewu odbywa się samoistnie, mam wiele siewek na rabacie

Zostawiam do kolejnego roku, zobaczę jakie się wysiały.
Ula przepiękna, tylko czemu ma klęczkach trzeba ja podziwiać, może za rok bardziej się postara.
Pawełku a jak Twoja Aurea? Moja na szczęście zebrała się po zimie i całkiem ładnie rośnie. Mam pomysła

fotki porównawcze ubiegły i ten rok
czerwiec 2010
marzec 2011
październik 2011
Gieniu u mnie też starsze kępy już przekwitły, powycinałam przekwitłe, ale mają jeszcze małe pączki na dole

Chyba jednak nie zdążą rozkwitnać.
Jatro Stella u mnie kwitnie chyba już trzeci raz w sezonie, wczoraj uziemiając cebule stwierdziłam, że ma jeszcze nowe pąki.
Moni ona jest niewielka w porównaniu z innymi liliowcami, taka miniaturka rzec by się chciało, za to kwitnie duzo dłużej niż rodzina i kwiaty ma trwalsze.
Vituś jak się cieszę, ze się odezwałaś nareszcie

dziękuję za miłę słowa, ale gdzie mojemu ogrodkowi do Twojego. Staram się zagospodarować teren wokół domu i jakoś tak do przodu przeć

Przyznam szczerze, że największą satysfakcję sprawia mi obserwacja roślin, którym się u mnie spodobało /i nie myśle tu zupełnie o chwastach, które notorycznie się sieją

/ Zapał i werwa mówisz, a tu się jesień zblizyła dużymi krokami i myślę co by tu zimą zrobić, oprócz wycieczek na basen, może kurs jakiś

nie mogę się nudzić
Czasem z M zastanawiamy się co to robiliśmy całe dnie mieszkając jeszcze w bloku

Jedno jest pewne, częściej wyjeżdżaliśmy nad jezioro.
Aga nie mogę nacieszyć się kwiatami Pata, mój kregosłup odmawia posłuszeństwa przyklękania przy nim za kazdym razem. Dobrze, że fotkę 'oddolną' można wykonać.
To prawda
Anetko cudo, proponuję na zimę osłonić stroiszem, jako i ja zrobiłam w ubiegłym sezonie zimowym.
Marta upychała z jeszcze większym poświęceniem, potwierdzam w całej rozciąglości

Nigdy nie czekam na zaropienie, raczej zaparzam miejsca ukłuć, aby zapobiec infekcji lub jeśli się da usuwam kolec igiełką. Proponuję nie czekać na pogorszenie
Jeden rządek wystarczy ...... póki co
Ave poczekajmy z tą zazdrością

zobaczymy, jak się krzakom róż spodoba nowe miejsce i czy faktycznie kwitnienie spełni oczekiwania. Murek został postawiony jako element ogrodowej architektury więc .... zraz odpiszę dalej w części do Ani.
Marta od męża oprócz pozwolenia uzyskałam dosyć silne wsparcie finansowe w tym przedsięwzięciu
Gosiu zaraz poszukam fotek modrzewiowych, tylko komp muszę zmienić, fotki na lapku, że tak powiem bardziej mobilne.
Aniu poczytałam, bardzo ciekawy artykuł, jednak wielokrotnie wspomina się w nim o ogrodowej architekturze i z takim zamiarem stawiany był murek. Parametry mojego, ażurowego wręcz nijak mają się do budowanego na metrowym fundemencie z bloczków fundamentowych z pustaków, zbrojonego 10 metrowego ustrojstwa spełniającego funkcję muru oporowego .... mam taką nadzieję.
Początkowo miałam te części ogrodu podzielić kratkami ogrodowymi dostępnymi w każdym ogrodniczym sklepie, ale jakoś tak się rozpędziłam z planami. Może po cichutku zapytam mojego braciszka, który jest architektem

Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Planuję w kolejnym sezonie następne elementy dostawić, niewielkie, rozproszone,
elementy architektury ogrodowej.