Taruś, mi nie przeszkadzają jej opadające płatki - lecą na trawnik, więc co jakis czas zbiera je kosiarka; no i faktycznie nie jest kapryśna, ani chorowita, a kwitnie aż do teraz :P
Wandziu, choć róże nie są moimi ulubionymi roślinkami doceniam ich piękno i uważam, ze w każdym ogrodzie powinny znaleźć dla siebie miejsce


Elu, starsze pędy są dosyć sztywne, a kolców ma sporo. Specjalnie pobiegłam do ogrodu, żeby to sprawdzić. Ale ponieważ praktycznie jest bezobsługowa (na wiosnę przycinam ją tylko kosmetycznie, albo tam gdzie mi zaczyna przeszkadzać) to nawet to nie przeszkadza; gorzej jest z okrywowymi, które muszę co roku mocno przycinać...Nigdy jeszcze mi nie przemarzła, ale to już kilkunastoletnia róża :P
Asiu, nie znam się specjalnie na różach, ale według mnie ta jest urocza! U mnie podporę dla niej stanowi pień starej śliwy, z drugiej strony zaczyna opierać się o jaśminowca - stworzyło to coś w rodzaju naturalnej pergoli i wygląda bardzo malowniczo.
Kochani, i to ma być listopad




Dabecja nadal kwitnie:

...a jaśminowiec i tamaryszek ani myślą pozbyć się listków:

Dla kontrastu te same krzewy wiosną:

