Dzięki za wspomożenie , dziś do 15 w pracy, nie ma wyjścia, a jutro , może się uda coś wymyślić.Praca u siebie to nie zawsze zaleta.....
Dorotko, ja podlewałam w zeszłym tygodniu, teraz od 5 dni leje.
Bożenko, ale żebym chociaż rozebrana chodziła.
A ja w polarze , deszczówce , kapturku , to siła wyższa.
Olu, jak policzę , to co 3 tygodnie , przed urlopem, po urlopie i teraz znów.
Marto, rośliny, niewiele zabezpieczam , większość zmarzła w tym roku, a to co jest to tylko kopczyki , ale to w grudniu.Nie zawijam włókniną, wyrosłam z tego.Nie kupuję roślin wrażliwych, bo i tak u nas nie zimują.
Janeczko, jedyny mors był na deptaku w Mielnie i nawet mam zdjęcia z nim, ale to rzeźba.
Gieniu, dzięki.
