
Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, cóż to się pnie po pergoli? Czyżby to rdest? Mój powoli rośnie w siłę, mam nadzieję, że niebawem zarośnie caaaaaały płot i stanę się NIEWIDZIALNA dla oka sąsiedzkiego. 

Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
przepięknie
ścieżka robi niesamowite wrażenie, tak jakby prowadziła do tajemniczego miejsca. Z czasem jak wszystko podrośnie?. Ho ho ho taki tajemniczy ogród będzie
My w tamtym roku rezerwowaliśmy miejscówki na Chorwacji, w tym roku jedziemy w ciemno

ścieżka robi niesamowite wrażenie, tak jakby prowadziła do tajemniczego miejsca. Z czasem jak wszystko podrośnie?. Ho ho ho taki tajemniczy ogród będzie
My w tamtym roku rezerwowaliśmy miejscówki na Chorwacji, w tym roku jedziemy w ciemno

- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Edytko a do jakiej miejscowaości jedziecie?
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Dzięki
Powiem Wam, że sama jstem zaskoczona tym, co udało mi się osiągnąć na polu ogródkowym
Fajnie jest też wieczorem... na zdjęciach się tego nie odda... cisza... bo to obrzeże miasta... majaczące w zapadającym zmroku kontury roślin i jasna smuga dróżki...
Zapachy są lepsze w ciągu dnia... bo maciejka czegoś nie wzeszła
Pani nie oddzwoniła... za to odmailowała koleżanka z działu reklamacji, że niestety, właściciel obiektu sprawiał kłopoty i zmuszeni byli rozwiązać z nim współpracę... w związku z czym oferta jest nieaktualna. No i bardzo przepraszają, mogą zwrócić zaliczkę na konto lub proponują już wyszukane inne oferty z tej samej miejscowości. W pierwszej chwili poprosiłam o zwrot kasy, bo M zaczął się wczoraj zastanawiać nad wyjazdem "w ciemno", ale potem jeszcze wysłałam maila z prośbą o sprawdzenie jednej z propozycji... a potem drugiej
Pani musi mieć niezły ubaw... ale klient nasz pan
Dla Was

Pierwszy "własny" bratek z wiosennego wysiewu parapetowego, na dodatek dokładnie taki, jak na opakowaniu nasion

Powiem Wam, że sama jstem zaskoczona tym, co udało mi się osiągnąć na polu ogródkowym

Fajnie jest też wieczorem... na zdjęciach się tego nie odda... cisza... bo to obrzeże miasta... majaczące w zapadającym zmroku kontury roślin i jasna smuga dróżki...
Zapachy są lepsze w ciągu dnia... bo maciejka czegoś nie wzeszła

Pani nie oddzwoniła... za to odmailowała koleżanka z działu reklamacji, że niestety, właściciel obiektu sprawiał kłopoty i zmuszeni byli rozwiązać z nim współpracę... w związku z czym oferta jest nieaktualna. No i bardzo przepraszają, mogą zwrócić zaliczkę na konto lub proponują już wyszukane inne oferty z tej samej miejscowości. W pierwszej chwili poprosiłam o zwrot kasy, bo M zaczął się wczoraj zastanawiać nad wyjazdem "w ciemno", ale potem jeszcze wysłałam maila z prośbą o sprawdzenie jednej z propozycji... a potem drugiej

Pani musi mieć niezły ubaw... ale klient nasz pan

Dla Was

Pierwszy "własny" bratek z wiosennego wysiewu parapetowego, na dodatek dokładnie taki, jak na opakowaniu nasion

- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Wtrące jeszcze nieogródkowo, że
w tamtym roku byliśmy na Ciovo (obok Trogiru) w tym wybieramy się w okolice Korculi.
W ciemno bomiejscówki można znaleźć bez problemu a zaoszczędzimy na płaceniu pośrednikom.
Gosia polecam jeziora Plitvickie zobaczyć, my w tamtym roku zachaczyliśmy wracając do domu.
w tamtym roku byliśmy na Ciovo (obok Trogiru) w tym wybieramy się w okolice Korculi.
W ciemno bomiejscówki można znaleźć bez problemu a zaoszczędzimy na płaceniu pośrednikom.
Gosia polecam jeziora Plitvickie zobaczyć, my w tamtym roku zachaczyliśmy wracając do domu.
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
ta fotka jak żywcem wycięta z magazynów ogrodniczychgorzata76 pisze:

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, ponawiam pytanie czy na pergoli to rdest + czy byłaś może ostatnio u kunickich i czy nadal są cenowo znośni? ;-)
Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, a co to za zwisające pienne drzewko po prawej stronie (chyba za Bonicą - no za czymś różowym w każdym razie
)? Przejścia z rezerwacją niezłe 


Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Baśka... rdest, a jakże, sztuk jeden
Żółknie mi skubaniec, ale i tak jest niesamowity i w tym roku tnę go bezlitośnie, zwłaszcza, że u jego boku zaczynają się rozkręcać trzy akebie...
U Kunickich byłam w tym roku zaledwie dwa razy, bo już nie mam gdzie sadzić
Ceny podobne jak dotąd... czyli umiarkowane...
Domiś... wiem tyle, że to wierzba
kupiona dwa lata temu chyba jako całkiem NN, myślę, że to ta. A może to było w zeszłym roku? Przecież dwa lata temu, to jeszcze prawie ugór był 
Edyta... my się wybieramy w "górne" rejony Chorwacji, jako że ja nie prowadzę, jest tylko jeden kierowca, więc trasa nie powinna być aż tak długa
Wyszło mi to zdjęcie, nie?


Żółknie mi skubaniec, ale i tak jest niesamowity i w tym roku tnę go bezlitośnie, zwłaszcza, że u jego boku zaczynają się rozkręcać trzy akebie...
U Kunickich byłam w tym roku zaledwie dwa razy, bo już nie mam gdzie sadzić

Ceny podobne jak dotąd... czyli umiarkowane...
Domiś... wiem tyle, że to wierzba


Edyta... my się wybieramy w "górne" rejony Chorwacji, jako że ja nie prowadzę, jest tylko jeden kierowca, więc trasa nie powinna być aż tak długa

Wyszło mi to zdjęcie, nie?


- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Hehhe... i znowu włóczymy się tymi samymi scieżkamigorzata76 pisze:Edyta... my się wybieramy w "górne" rejony Chorwacji, jako że ja nie prowadzę, jest tylko jeden kierowca, więc trasa nie powinna być aż tak długaWyszło mi to zdjęcie, nie?
![]()

Rezerwację w Chorwacji robiliśmy sami bezpośrednio u wynajmujących - poszło bez najmniejszego problemu. Tylko przelew trzeba zrobić z banku gdzie nie skasuja za dużo za wysyłkę pieniędzy na zaliczkę do zagranicznego banku ;). Przejazd rozłożliśmy sobie na 2dni, a noclegi na Węgrzech załatwilismy za pośrednictwem strony helloturist.net - wszystko poszło bez najmniejszego problemu.
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosia, a jak u ciebie z podlewaniem? Masz wodę w ogródku czy biegasz z konewką po schodach?
Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Basiu... wody nie mam, a z konewkami latać... to było dobre, kiedy mialam trzy rośliny na krzyż
Teraz konieczna jest "akcja wąż" czyli podlewanie przez okno łazienki, która szczęśliwie usytuowana jest od podwórka.
Wąż nakłada się na kran od wanny i można lać
Wczoraj było to już bardzo wskazane... podlałam porządnie, dziś można było zaobserwować, że roślinki są za to wdzięczne - odzyskały wigor...
Niestety, ziemia szybko staje się suchą skorupą... wyrywanie z takiej drobnych chwastów to udręka
A propos chwastów... już kolejny rok walczę z taką paskudą

Może to i nawet ładne
ale upierdliwe... w trawniku nawet kosiarką się nie dało pokonać, a teraz pełza między kwiatkami...
Zawsze wyłazi dopiero pod koniec czerwca... zna to ktoś?
Leszku... no widzisz? Rzeczywiście wychodzi na to, że nosi nas podobnymi szlakami
Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja... mimo wszystko nie chciałabym jechać w ciemno, bo po tak długiej podróży, z dziećmi, szukanie kwater może być dość męczące...
Wczoraj były widoki katalogowe
to dziś sielsko - anielsko...



Aniu... czy to nadal może być MS?

A to chyba Haendel, co ?

Dziś już nabrał więcej różu...

Teraz konieczna jest "akcja wąż" czyli podlewanie przez okno łazienki, która szczęśliwie usytuowana jest od podwórka.
Wąż nakłada się na kran od wanny i można lać

Wczoraj było to już bardzo wskazane... podlałam porządnie, dziś można było zaobserwować, że roślinki są za to wdzięczne - odzyskały wigor...
Niestety, ziemia szybko staje się suchą skorupą... wyrywanie z takiej drobnych chwastów to udręka

A propos chwastów... już kolejny rok walczę z taką paskudą

Może to i nawet ładne

Zawsze wyłazi dopiero pod koniec czerwca... zna to ktoś?

Leszku... no widzisz? Rzeczywiście wychodzi na to, że nosi nas podobnymi szlakami

Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja... mimo wszystko nie chciałabym jechać w ciemno, bo po tak długiej podróży, z dziećmi, szukanie kwater może być dość męczące...
Wczoraj były widoki katalogowe




Aniu... czy to nadal może być MS?

A to chyba Haendel, co ?

Dziś już nabrał więcej różu...
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
my tak pojechaliśmy również do Rumunii - znaczy w ciemno (Ola miała 5 lat).
Olka wprawiona w bojach od małego
W tamtym romu trasę do Trogiru pokonaliśmy szybko - wyjazd o 14 w sobotę na miejscu byliśmy w niedzielę o 9 rano.
Z resztą mało ważne , ważne żeby wakacje się udały i było duuuużo pięknych fot i wspomnień.
Co do rdestu to ja wyrwałam po roku, korzenie miał 2 razy takie jak pędy
A fotka zawodowa

Olka wprawiona w bojach od małego

Z resztą mało ważne , ważne żeby wakacje się udały i było duuuużo pięknych fot i wspomnień.
Co do rdestu to ja wyrwałam po roku, korzenie miał 2 razy takie jak pędy
A fotka zawodowa


