Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"cz.1
- GunnarSK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1764
- Od: 1 paź 2009, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Ładny ten Twój pomidor, a moje Złote Ożarowskie są dużo mniejsze, może dlatego, że rosną z truskawkami.
pozdrawiam, Gunnar
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- GunnarSK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1764
- Od: 1 paź 2009, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
To jest tylko genetycznie uwarunkowane i nie zależy od wielkości pomidora.massur pisze:Chodzi mi o to czy jeśli nasionka będą z dużego pomidora to jest większa szansa, że owoce z jego nasionek też będą większe?
pozdrawiam, Gunnar
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Czy ktoś już spotkał się z agresywnym ślimakiem, ślinikiem luzytańskim?
Najwyraźniej zasmakowały jednemu lub 2, 3 sztukom moje pomidory w szklarence, nadgryzają owoce.
Smakują im też bardzo wszelkie moje grzybki uprawne. Wycinają też konkurencję, pożerają inne gatunki ślimaków.
Boję się trochę stosować preparaty na paskudy, bo nie wiem jak się to może skumulować
w pomidorkach. Na razie staram się je wyłapywać, i przerabiać na nawóz.
Topię w skondensowanym roztworze mocznika. Tam się rozpuszczają.

Najwyraźniej zasmakowały jednemu lub 2, 3 sztukom moje pomidory w szklarence, nadgryzają owoce.
Smakują im też bardzo wszelkie moje grzybki uprawne. Wycinają też konkurencję, pożerają inne gatunki ślimaków.
Boję się trochę stosować preparaty na paskudy, bo nie wiem jak się to może skumulować
w pomidorkach. Na razie staram się je wyłapywać, i przerabiać na nawóz.
Topię w skondensowanym roztworze mocznika. Tam się rozpuszczają.

- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Te ślimaki (nie dam głowy, ale kolor taki sam) są plagą w okolicy Przemyśla. Były sprowadzone by zjadały spady w sadach (i tylko to miały jeść), a tymczasem żra wszystko. Jak tam byłam to czasem trudno było przejść by nie pozgniatać butami. Koszmar 

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Dzięki Suppa, saletra potasowa jakie stężenie radzisz na litr wody 

Pozdrawiam, Agata.
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
U mnie, czyli nad morzem pierwszy raz je zauważyłem ok. 5 lat temu. Potem coraz ich więcej i więcej. W 2010 r. potrafiły jednej nocy wyciąć kilkaset ha rzepaku. Trudno się to zwalcza, gdyż w dzień śpią, a aktywne są nocą, trutka rozsypywać lub opryski trzeba robić w nocy.BRZOSKWINKA pisze:Te ślimaki (nie dam głowy, ale kolor taki sam) są plagą w okolicy Przemyśla. Były sprowadzone by zjadały spady w sadach (i tylko to miały jeść), a tymczasem żra wszystko.
Przed rokiem czytałem że tylko Skandynawia jest od nich jeszcze wolna, ale przed tygodniem jeżdżąc po Szwecji rowerem mnóstwo ich przejechałem.
Pożerają wszystko, za wyjątkiem trawy. Łapanie to po zmroku, potem z latarką, albo wcześnie rano tuż po brzasku. Zdarzało mi się wieczorem złapać ich 250szt. na mojej działce 600m2, w tym dom, garaż, chodnik zajmują ok. 250m2.
A jak zgnieciesz jakiegoś butem, to po chwili inne go pożerają.BRZOSKWINKA pisze: trudno było przejść by nie pozgniatać butami. Koszmar
- lobuzka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 682
- Od: 8 mar 2010, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Pokaż, pokaż co tam wypielęgnowałaś


Moje w tym roku zaczarowane, chyba boją się trafić na talerz

Od ostatniej wielkiej powodzi (2010 rok ??) prawdę mówiąc jakby "się rozpłynęły". Wcześniej plaga, szczególnie przy deszczowej aurze.loginal pisze:Czy ktoś już spotkał się z agresywnym ślimakiem, ślinikiem luzytańskim?
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Pozdrawiam Aneta.
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Obrzydlistwo. U nas ich nie ma. Za sucho. W ogóle my tu nie mamy problemu ślimaków. Nie dość, że warunki do życia mają ciężkie to jeszcze kosy i drozdy wyjadają co tylko się da. 
lobuzka, a pewnie, że pokażę!

lobuzka, a pewnie, że pokażę!

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1546
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Domyślam się, przy czym nie jest tajemnicą, że każdy pomidor ma swoje indywidualne cechy i dana cecha może się w kodzie genetycznym zmienić, tak samo jak u ludzi - szansa na wysokie potomstwo jeśli rodzice są wysocy jest duża, zwierząt - rasy psów, np. jamniki powstawały przez rozmnażanie się długich psów itd.GunnarSK pisze:To jest tylko genetycznie uwarunkowane i nie zależy od wielkości pomidora.massur pisze:Chodzi mi o to czy jeśli nasionka będą z dużego pomidora to jest większa szansa, że owoce z jego nasionek też będą większe?
Czyli można zarobić dany gen po "ojcu" a "dziadek" mógł go nie mieć.
Pytanie czy z pomidorami też tak nie jest...?

Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1546
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Ja mam/miałem tego plagę, obok stoi zapomniana stodoła i obok zarośla - tam siedzą.loginal pisze:Czy ktoś już spotkał się z agresywnym ślimakiem, ślinikiem luzytańskim?
Trzeba pilnować trawnika - na krótkiej trawie łatwiej je dostrzec i pojedyncze sypię solą, parę ziarenek na ślimaka wystarczy, jak na danym metrze kwadratowym jest dużo to robię im "siała baba mak"

Porządnie też posypałem siedlisko i obecnie jest nieźle - pojedyncze tylko się pojawiają a jeszcze w czerwcu była masakra

Dobre też jest wapno niegaszone - można działkę dookoła obsypać czy przed wejściem do tunelu ale działa tylko do kolejnego deszczu.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Artur, u nas te ślimaki pojawiły się w tym roku. Lubią sałatę i młode dynie - takie z kwiatem , ten kwiat też żrą. Lubią też wyłazić na żer po deszczu. Kiedyś przeczekałam na działce deszcz i jak wybierałam się do domu to wylazły na światło dzienne. Wtedy upolowałam ich około 60 sztuk. Nie wiedziałam jak je utłuc, więc nadziewałam na patyki i te ''szaszłyki" wrzucałam na kompost. Ale chyba przejdę na Twoją metodę utylizacji. Próbowałam łapać je do słoików z sokiem winogronowym wkopanych w ziemię, ale chyba nie lubią mojego soku. Muszę jeszcze wypróbować piwo. Parę lat temu widziałam je w Przemyślu i cieszyłam się , że u nas ich nie ma. I niedługo się nacieszyłam. Pozdrawiam , Bożenka.
Pozdrawiam , Bożenka.
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
U mnie dyni do dziś nie ruszają, wolą inne smakołyki, które po prostu mają.Rumianka pisze:Lubią sałatę i młode dynie - takie z kwiatem , ten kwiat też żrą. Lubią też wyłazić na żer po deszczu.
Piwo to one lubią, tak jak i ja.Rumianka pisze:Próbowałam łapać je do słoików z sokiem winogronowym wkopanych w ziemię, ale chyba nie lubią mojego soku. Muszę jeszcze wypróbować piwo.

Sok winogronowy to zły pomysł. Jeśli już je chcesz topić to albo w czystej wodzie z dodatkiem detergentu, albo w roztworze wykorzystującym osmozę (tak jak wiśnie w cukrze), trzeba im zrobić wyższe stężenie niż ich własne, wewnętrzne ,,soki" - wtedy się odwadniają. Ja je topię w roztworze nasyconym mocznika, to co z ziemi wyszło niech do ziemi wróci. Zamykam obieg biomasy na działce.
Podobno skuteczne są też bariery miedziane, np. drut lub rurka miedziana. Miedź je parzy, więc można zrobić strefy, których nie przekroczą.
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Artur, kupię chyba mocznik- mam nadzieję, że gdzieś jeszcze uda mi się kupić. Oprócz tego piwo z jakiegoś marketu im postawię. Chyba nie są wybredne?
Pozdrawiam , Bożenka.
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy"
Rumianka pisze:więc nadziewałam na patyki i te ''szaszłyki" wrzucałam na kompost.




Nie strasz, proszę... bo ja przemyskiego widoku do dziś nie mogę zapomnieć....Rumianka pisze: Parę lat temu widziałam je w Przemyślu i cieszyłam się , że u nas ich nie ma. I niedługo się nacieszyłam. Pozdrawiam , Bożenka.

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia