A zaprosi, zaprosi ;-) A co, jak sie zaczyna pracę o 7:30 to się kończy o 15:30 i potem można szaleć

Wszystko ma swoje, jak mawiała jedna gwiazda ;-) plusy dodatnie i plusy ujemne.
Andrzej, a tam, przed świtem

"W lecie to już widno jest"

i potem też mam dobrze, bo tak: do garażu mam 20 metrów...
Riane, no, ja zauważyłam, że trzebaby podzielić, z drugiej strony, to jest wątek ogrodowy, o czym ja będę pisać w nowym wątku jak śnieg spadnie? Zdjęcia bałwana wklejać, albo gawędziarstwo uprawiać, co ja to sobie zrobię w ogródku, jak tylko lody puszczą ;-) No...w sumie można ;-) Chciałam założyć nowy na wiosnę...
Elsi, tak mówisz? No to może by się nie bać... chyba nie jest gorszy niż krwawnik kichawiec

a już na pewno nie gorszy niż mniszek...
Gorzatka, w moim otoczeniu wiele osób tak pracuje - od siódmej do trzeciej, plus minus. Przy 40-godzinnym tygodniu pracy to jest wygoda, na pewno lepiej niż 9:00 - 17:00, można z rodziną więcej czasu spędzić...no, to jest coś za coś, wczesniej się chodzi spać
