Agnieszko, w garnku posadziłam nasturcję, ale coś słabo mi rośnie...
Wiesiu, w te ostatnie upały w ogrodzie było super, ale w naszym klimacie czasami szuka się też słoneczka

a z nim już gorzej w takim dojrzałym ogrodzie jak mój...
Geniu, ja mam lilię nepalską, ale himalajskiej też bym chyba nie chciała - jakoś nie pasuje mi do mojego ogródka.
Joluś, chętnie zajrzę do Majeczki obejrzeć jej lilię; może zakwitła?
Dorotko, ja już od jakiegoś czasu muszę mocno walczyć z moim buszem, bo inaczej roślinki za bardzo by się panoszyły i żyły własnym życiem

Niedawno przycinałam pęcherznice, które wyrosły na 2,5 metra i zaczęły zasłaniać ozdobną śliwę wiśniową, a w tym tygodniu muszę przyciąć jaśminowiec, który już przekwitł i też zanadto mi wybujał...Ale nie ukrywam, że też lubię bujne, rozrośnięte ogrody :P
Mariolko, ja przycinam przekwitnięte kwiaty, bo po pierwsze brzydko wyglądają, a po drugie wtedy łatwiej i szybciej zakwitają nowe kwiaty. A okrywówki kwitną z małą przerwą w sierpniu aż do listopada...
Izo, lilie będę sukcesywnie dokupować, tym bardziej, że ja nie wykopuję i nie dzielę cebul...Mam tylko nadzieję, że to będą te, które kupiłam, bo ostatnio moja Biała Rabata zrobiła się pomarańczowo-żółta właśnie za sprawą lilii

A zamówiłam takie piękne białe
A ogródek ziołowy polecam z całego serca

Nie dość, że zioła są śliczne, to pięknie pachną, a jak smakują! zielona sałata z bukietem ziół, masełko ziołowe, mięsko z grilla z rozmarynem i lawendą - pycha
Muszę sprawdzić, bo jedne na pewno mają meszek; a te łososiowe rzeczywiście są niezwykle masywne i dorodne
Elu, ta róża to jest the Fairy
Lilie, kupowałam w cebulach i krokusach i -niestety- nie jestem zadowolona. Bardzo dużo odmian nie zgadza się z etykietką

Będę musiała zmienić sklep!
A w ogrodzie z czasem robi się coraz mniej miejsca na nowe nasadzenia; z jednej strony więc dojrzewamy my, a z drugiej nasz ogród
100krotko, a więc umawiamy się, ze jedni budują, a inni odzyskują wewnętrzna równowagę
Najważniejsze, że nasze ogrody dobrze na nas działają - jak balsam

Nawet wtedy gdy rezygnujemy z naszych roślinkowych zachcianek w imię spójności kompozycyjnej ogrodu...
Gosiu, chyba jesteś zbyt krytyczna wobec siebie. Czego jak czego, ale rozsądku Ci na pewno nie brakuje.
Czasami wewnętrznej równowagi - być może, ale właśnie po to mamy nasze ogrody i w takiej sytuacji możemy zastosować ogrodoterapię...
Podobno tak jest: "pokaż mi swój ogród, a powiem ci kim jesteś"...
Dzisiaj spadł deszczyk! I ochłodziło się! I dobrze! Tym bardziej, że zaraz przyjeżdża mój starszy syn ze swoją dziewczyną, więc biegnę do kuchni kończyć obiadek.
Zostawiam więc fotkę na miły dzionek:
