Witajcie kochani .
Oj pochorowało mi się strasznie.Ok 10 dni temu. Najpierw stawy..To nowe leki, zastrzyki.Już 26 lipca leżałam w łóżku bidnie.
Ani jeść, tylko małymi łyczkami woda przechodziła.
W między czasie normalne życie, przerób ogórków, koszenie trawy, różne prace, normalne życie. A ja zamiast lepiej, coraz gorzej się czułam
I zawaliło mi gardło, cała jamę ustną, ból okropny, śliny przełknąć nie dało.Noce nie przespane.siły uszy
.Każde zranienie wcześniejsze, czy pogryzienie przez komara jakimiś rumieniami otoczone i pęcherzami jak po oparzeniu.ból też okropny.Gorączka .
I konsultacja z rodzinnym, odstawienie leków, zastrzyków.. SOR rop.Kroplówki wyniki badań na łeb i szyję mi poleciały.W wielu parametrach.
Stan zapalny duzy. Krwinek czerwonych minim, Duzo poniżej od normy, elektrolity i,,szkoda pisać.Badania co drugi dzień..I tak przez tydzień.
Negatywna reakcja na ten nowy lek-zastrzyki. Zamiast leczyć, to rozwaliły mnie i cały mój organizm.
Nowe antybiotyki, leki i leżenie cały tydzień. Moze ze 2 razy byłam przez tydzień kilka minut w ogrodzie i to blisko.
Maż na miesiąc wyjechał na delegacje.
Syn był na urlopie.7 miesięcy nie cu 2 noce normalnie przespałam. widzieliśmy się przez tego koronoawirusa. Bo on pracuje za granicą .
A ja zamiast coś mu gotować pysznego to leżałam ledwo żywa. Tylko kleiki i płyny.
A on chodził przez tydzień.Córcia przyjechała na weekend.I wszystko robił.Córcia wykosiła całą działkę.Ogórki zrobili, warzywa zebrane..
Fajnie mieć dobre dzieci.Ale wczoraj już wróciły do swoich miejsc ,życia, pracy...
U mnie w końcu lepiej. Ból gardła mniejszy ale ukłucia jeszcze są.W końcu 2 noce normalnie przespałam.
Wczoraj nawet po raz pierwszy od 8 dni posiedziałam trochę na tarasie.I pochodziłam po ogrodzie.
Warzywnik zarósł zielskiem.Pomidory wszystkie strawiła zaraza. Oprysk już mi nie pomógł.

ale kwitnień jest dużo. Miło na nie popatrzeć.
Jeszcze płynne tylko rzeczy mogę zjeść, typu rosło i mleczne zupy( dobrze,że je lubię ).Od kilka dni piję pokrzywę.
Leki biorę.siły jeszcze nie te.Rany z ul uczulenia duzo się podgoiły.Wyniki jeszcze cienkie.Ale ogólnie jest dużo lepiej.To jeszcze się kuruje.
Powiem tak, jeszcze tak w życiu nie chorowałam, i nie namęczyłam się.
Ale dzięki Bogu jest pomału lepiej.
Czasami człowiem ma zaskakują ce doświadczenia.Ot życie.
Bardzo wam wszystkim dziękuję za odwiedziny i piękne życzenia, piękne kwiaty
Za wszelki miłe słowa także pod adresem moich roślin.
apus-Basiu, Danusiu z; jarha-Halszko ; marta64-Marciu, JAKUCH-Jadziu; Maska-Marysiu; daysy;kasia74;Iwonko1; Krychna-Kryniu;
marpa-Maryniu ; Aniu77, Plocczanka-Lucunko , Bufo-bufo-Olu ,inka52-Tereniu , ewita44-Ewuś , clem3-Małgosiu,cyma2704- Soniu
Bardzo, bardzo Dziękuję wam za wszystko
tulipanka-Wiolu Dziękuję, dziękuję.
Liliowce bardzo lubię.Mam ich sporo.
Niestety nie znam odmiany tej plennej śliwki. Ona owoce ma dobre już po połowie sierpnia.Wczesną wiosną kwitnie na różowo.
Liście ma też takie ciemne, bordowe. I ładna i smaczna.
Florian Silesia Bardzo dziękuję.
Turzyca o która pytasz nie pamiętam jaka to odmiana.ale nie jest to The Bittles.Tą mam tutaj
