Witam słonecznie.
Była dziś okazja zawalczyć ze szkodnikami i wykorzystałam tą okazję.
Dzisiaj moje zwycięstwo.
Padło też sporo chwastów a nadmiar pokrzyw poszedł na gnojówkę.
Niestety nie udały się ogórki w gruncie , całkiem pożółkły po opadach, więc chyba będę musiała kupić nowe sadzonki.
Ciekawe czy jeszcze będą na targowisku.
Aniu - tak to bylinowe, innych niestety nie mam.
Są przeurocze i olbrzymie w porównaniu z dzikimi.
Dawidzie - nie da się ukryć, że to pora kolorów.
Taruś - jeśli nie ma nawet liści to chyba padły łupem myszy lub nornic.
No albo jak u mnie ślimaków.
Zakwitł tylko jeden pustynnik, bo inne pędy nie udało mi się uratować przed ślimakami.
Ja mam tylko dwie i chyba na jesień je podzielę, bo muszę wybrać z nich intruzów w postaci samosiejek chyba floksów.
Jadziu - tak, to mak bylinowy.
To ostatnie iryski , jeszcze te starej daty.
Ale nie będę kupowała nowych odmian, bo wolę liliowce.
Piwonie już też ostatnie z tych póżnych.
Miriam - to nie wszystko.
Będą następne.
Czekam tylko aż bardziej rozkwitną.
Kasiu - na pewno w przyszłym roku zakwitną.
Moje też w pierwszym roku nie kwitły.
Ewuś - no to szkoda, ze w pobliżu mnie nie ma skansenu z takimi warzywami.
Na pewno załatwiłabym sobie po kilka nasion.
Róże to jeszcze nie pasja, nadal obstaję przy liliowcach.
Loki - oczywiście.
U mnie matematyka to trzy lub cztery.
Z fizyką i chemią było lepiej.
Ale ja zaliczyłabym siebie raczej do humanistów niż do tych z nauk ścisłych.
Co mi pasowało to było na 5 a co nie to już gorzej.
Dobry jesteś w te klocki.
Cieszę się, że mój ogródek, chociaż zapchany roślinami na maksa podoba Ci się.
Ale ja kocham takie właśnie buszowate ogrody.
Układne i ujęte w ramy, chociaż ładne za bardzo mnie nie pociągają.
I dzisiaj ciąg dalszy mojego ogrodowego misz maszu.
Niektóre fotki trochę mniej udane, ale mój aparat ostatnio chodzi w kratkę i albo robi super fotki albo "widzi inaczej ".
A do tego sympatyczna Sympatia widziana przez mój aparat nieco "inaczej".
A na koniec młodziutki zeszłoroczny Louis Odier......
.......i coś dla miłośników pani Gożdzikowej.
