Igusiu witaj na ostatniej fotce to dzwonek szaleje

już go ograniczam, a on nadal się panoszy .Z powodu rosnącego tam powojnika dużo go wykopałam jesienią jednak znów sie panoszy. Utrapienie z nim mówisz i masz
Anusiu tę różę mam już sporo lat kupiłam ja w Anglii .Niestety jesienią musiałam ją przesadzić w inne miejsce z powodu zmniejszenia mojego terenu .Teraz niestety musi odchorować przeprowadzkę i nie tylko ona .Ten dzwonek to taki sobie żaden wyszukany chyba Poszarskiego ,ale pewności nie mam .Miałam też różowy, ale skutecznie go wytępiłam
Joluś kiedyś miałam ładniejsze fotki, niestety po zabiegu usunięcia zaćmy i z soczewkami juz nie mam tak dobrego wzroku . Cóż dobrze jest jak jest .Wiesz ze po mimo wydania tylu roślin wcale nie widać tego po ogródku tylko że mniej róż kwitnie, ale jestem zadowolona ze wszystkiego oby tak dalej
a tu już uwolniona przeze mnie Wojsiłka z pajęczej sieci .Myślę ze sie odwdzięczy za uratowanie życia
Wieczorem znów zrobiłam oprysk tym razem Sorbinianem potasu przeciw mączniakowi, bo na młodych różanych listkach już sie pojawił stare są zdrowe, bo były opryskane .Lepiej zapobiegać ,żeby się nie przeniosło na inne
Życzę wszystkim miłego wieczoru i pogody wedle życzeń
