Agato, jednorocznych mam mało. Nie mam cierpliwości i często jesienią znajduję torebki z nasionkami
Byliny są trwałe i na ogół bezproblemowe nawet jeśli o nich zapomnę.
Marcinki bardzo lubię. te fuksjowe, to od

sąsiadki w ubiegłym roku przywędrowały. Łapią niestety mączniak. Zaraz je potraktuję opryskiem.
Cebulki idą do ziemi dzisiaj.
Ewo, zobaczymy czy będzie obrazkowa

Na razie to gołe patyczki
Marcinki o tej porze pokazują cały swój urok.
Iza, dziękuję

.
Pv
Jagusiu, piekna jesień przedłuża piękno kwitnących. Jeszcze troszkę kolorów mam.
Hortensje pojawią się na pewno jeszcze kolejne. Bo z ogrodowych powoli rezygnuję.
Czosnków kilka miałam. Na te polowałam. W naszych wioskowych ogrodniczych takich nie ma, raczej to co popularne.
Gdy jadę (nieczęsto, bo nie przepadam) do dużych sklepów, trochę folguję zachciankom
Iwonko troszkę radości

każdemu się należy.
Jesień łaskawa, to i kolorki w ogrodzie jeszcze są. U ciebie zapewne też.
Marcinek ubiegłoroczny, podzielony przez kochaną sąsiadkę. Ładnie się rozrasta, ale ma mączniaka.
gatita nie zazdrość, ja też wciskam

zawsze gdzieś tam upcham kilka cebulek lub malutką sadzonkę, do czasu gdy urośnie, coś wykopię lub zmienię komcepcję
