Siberio, na szczęście ta odmiana jest łatwo osiągalna. Przez zimę można się jeszcze zastanawiać nad wyborem róż, bo potem stojąc już przy dołowniku, człowiek głupieje z lekka i wraca nie do końca przekonany o swoim wyborze.
Dorotko, ja też jestem zaskoczona - jest całkiem ciepło jak na grudzień. Cieszę się, bo korzystają ptaki i te dzikie i moje kury.
Martuś, dzięki za twórcze podejście do języków obcych
Zanieczyszczenie hałasem to niestety zmora naszych czasów. Błogosławione miejsca które pławią się w ciszy. Mój ogród należy niestety do obszarów sąsiadujących z autostradą - widać i co gorsza, słychać. Buczenie jest czasem nie do zniesienia, zamiast relaksu, muszę salwować się ucieczką. I tak plany stworzenia wiejskiej ostoi na skraju miasta biorą całkowicie w łeb. Czy muszę pisać jakie to smutne?
Odpowiedź na pytanie o różowym: dzięki czujności koleżanek już wiesz, że to samo co na ostatnim i że jest to suchodrzew tatarski (
Lonicera tatarica). Niestety uwielbiany przez mszyce, rzadko można cieszyć się w pełni jego urodą w trakcie kwitnienia.
Siberio, dziękuję - wyłapałaś dubel na zestawieniu, co świadczy o tym, że u mnie rośnie naprawdę niewiele różowych kwiatów. Stan ten się zmieni, jeśli przezimują nowe róże.
Gorzatko, bingo! Niestety nie przewidziano nagród w tej zgadywance :P
Muszę oszczędzać wątek, żeby jakoś dobić z nim do nowego roku... Byłoby tak symbolicznie zacząć coś miłego 1. stycznia.