O matko... i ja mam to ponazywać...? Zacznę od pytania Aleksandra: to jest Chamaecereus, natomiast jaki - niestety nie wiem. Nabyłam go pod bogatą i wiele mówiącą nazwą: sp.

Niemniej sam sprzedawca nie wiedział, co to dokładnie jest, bo zapodział nazwę, więc równie dobrze może to być co innego. Czekamy na kwiaty, powinien zakwitnąć.
Echinopsis to historia... Kiedyś mój M przytargał do domu wielką donicę, w której dosłownie pływał ten kaktus. W dodatku ktoś odstawił go do piwnicy. W doniczce nie było odpływu! Marniał w oczach, szkoda że nie mam zdjęcia pierwszego, więc zabrałam się za ratowanie... i żyje. POwoli pozostałe odrosty nabierają normalnych kształtów, ale bardziej idą w odrosty niż kwitnienie. Teraz sobie pomyślałam, dlaczego tylko ja mam ratować roślinki
Ta wylęgarnia to Mammillaria prolifera (10) mówisz, że środek nie miał chęci...? A to dziwne, muszę dokładnie obejrzeć matczyną roślinę.
2 - Gymnocalycium bozsingianum (jeszcze ma ślady Kristalonu, chyba zrezygnuję z tego nawozu, bo zostawia za dużo nacieków)
obok - Gymnocalycium mihanovichii 'Ametist'
3 - Pterocactus tuberosus
pierwszy od lewej - Tephrocactus articulatus 'Medispinus'
4 - Coryphantha radians
5 - Puna bonniae
6 - Puna subterranea v. incahuasi
Ariocarpus confusus KMR 54
7 i 8 - nie wiem (a miałam pamiętać!!!) ale to coś z mamilarek
9 - Strombocactus disciformis
Trawka to ten szczypiorek z mojego wysiewu, w nasionach mam go jako Alluaudia sp. Dusseldorp, ale jak Ewa wspomniała, to na sto procent jakaś Albuca. Jeśli uschły końcówki, to je poucinaj, ładnie odbiją. I ona pokazuje, kiedy chce pić - bulwki stają się takie jakby brązowawe. Podlejesz - od razu cała zielona. Ja tak raz na tydzień ją podlewam. Dzieli się ją poprzez odłączenie tych bulwek, tak jak jest to właśnie teraz u Ciebie.
Z agresorów ten pierwszy z lewej - Tephrocactus alexanderii, drugiego nazwałam, trzeciego masz, czwarty - na pewno Teprocactus, ale jaki nie wiem...teraz to mi zginęła nazwówka a ten pojedynczy agresor to Grusonia clavata.
Zieleninkę nazwałam, potem tak: hoja bella variegata, H. bella zwykła, i oleander, ale jaki to nie wiem. U mnie nie będzie miał warunków do życia, choć bardzo mi się podobają, to pomyślałam o Tobie.
Chyba niczego nie pomyliłam, bo tak w środku nocy z samego rana piszę, to mogę jeszcze nie być w formie
