adamanna dziękuję,

świetnie działa taki mały człowieczek na moje chandry.

Sprzątanie idzie mi ciężko, bo ja jestem wybitnie ciepłolubna. Dziś pozbierałam sporo liści z kolejnych rabat i odkryłam, że już kłosowce rwą się do życia.
Aniu dziś zajrzałam w różne zakamarki i przekonałam się, jak nornice rozwlokły mi cebulowe po rabatkach.

W tym roku zaszalałam i posadziłam tulipany do pięciu donic. Najwyższe sadzone w listopadzie, kolejne w grudniu i styczniu. Kto to będzie przenosił.
Basiu moje Queen of Night najbardziej rozrzucone przez nornice, ale kilka już ma z 10 cm.

Dla ciebie przylaszczka, którą nadal coś podjada, a to jedyny kolor w moim ogrodzie.
Lucynko szkoda zniszczonych przez gryzonie roślin, ale wiem, że z przyrodą nie ma co walczyć.

Mam trochę nieludzkie podejście do roślin.

Jak nie mam komu oddać, a coś mi się nie podoba, albo słabo sobie radzi, to ląduje w kompostowniku. Twoim siewkom nic nie dorówna, ale też udało mi się wczoraj przepikować rozplenice i kleome.
Gosiu dziś godzinę sprzątałam na rabatach i odkryłam kolejne wejścia i korytarze.

Cztery żurawki wyrzuciłam, były bez korzeni, pewnie opuchlaki lub nornice. Nie miałam czasu przekopać głębiej ziemi, może jutro sprawdzę. Pod trawnikiem też pewnie pędraki się rozpanoszyły, bo kret pracował zygzakiem kilka dni przekopując ze trzydzieści metrów kwadratowych. Czosnkom wysokim nic nie zaszkodziło.
Sabinko już żadnej odmiany śniedka nie chcę, żeby była najpiękniejsza. Dziś się zaparłam i wykopałam kilkanaście cebulek.

Wrzosiec to druga roślina, która ma kwiaty. Reszta stoi, jak zaklęta. Zimno dziś było wyjątkowo niemiłe, więc nic nie chce kwitnąć.
Małgosiu nie poddam się i będę śniedka zwalczać, bo jego ekspansywność mnie przeraża.
Dziś po pozbieraniu liści odkryłam, że gipsówka rośnie. Czy to normalne, trzeba ją ponownie przykryć.
Róża Bonica i Artemis mają spore pąki. Posadzone jesienią świeżaki też.
