Zostały mi jeszcze do pokazania śliwy, które w tym roku wyjątkowo ładnie rosną.








Śliwy miały trochę kwiatów i są jakieś pojedyncze owoce ale nie wiem co z tego będzie. Najważniejsze dla mnie jeszcze w tym roku jest zbudowanie odpowiednio solidnych koron a w przypadku śliw (dość mocno rosną) jak tutaj sobie nie dopilnuję, to potem będzie ciężko je oganąć.
Są też dwie wiśie - pandy103 i groniasta. Obie w tym roku dość łądnie rozbudowane i mają już całkiem sporo jak na tak małe drzewka owoców.



I na koniec (jeśli czegoś nie pominąłem) grusze. Te są jak na razie w różnym stanie - kilka jest już bardzo ładnie rozbudowanych a kilka jest mniejszych (ale też sadzonych rok później). Na jednej pojawiają się ślady jakiejś choroby - nie jest to rdza tylko czarne plamki - muszę doczytać czy to parch czy coś innego.



We wszystkie drzewka staram się ingerować w sposó wyważony ale minimalny. Preferuję formowanie i odginanie (zwłaszcza w tak małych drzewkach) niż jakieś radykalne cięcie później. Poza tym - co mam nadzieję widać) staram się formować gałęzie i korony w sposób nieco spłaszczony czyli taki by główne konary (zwłaszcza te, co później będą nisko) szły wzdłuż linii sadzenia drzewek (tak jak pasy z czarnej agrotkaniny) i nie wchodziły zbyt mocno w międzyrzędzia - bo to by później utrudniło koszenie.
Oczywiścię, zdaję sobie sprawę i nawet już to widzę, że w poprzednim roku było prosto a teraz zaczną się schody. Jak były pnie i po kilka gałęzi to nie było trudno - teraz ilość nowych gałązek z każdej gałęzi się bardzo zwiększa i widze, że nie dam rady wszystkiego tak formować i odginać by zapewnić prześwietlenie i przewietrzenie więc konieczne będzię jakieś cięcie prześwietlające oprócz formowania - ale z tym myślę, mogę jeszcze trochę poczekać.