Odświeżam wątek bo ten mi chyba najbardziej pasuje.
Wczoraj podjęłam się przesadzenia starej krzewuszki.
Nie wiem jak starej bo ja mam działkę 6 rok, a ona już na niej była i to dość okazała.
Na początku wycięłam część starych, najgrubszych gałęzi i przez jakiś czas była przeze mnie przycinana dość mocno bo przeszkadza jak puszczała pędy, ale ostatecznie postanowiłam przesadzić ją w inne miejsce.
Tyle, że mniej słoneczne, więc nie wiem jak będzie z kwitnieniem.
W każdym razie zostawiłam tak 1/3 długości, jeśli o pędy chodzi i starałam się wykopać większość korzeni, co niestety okazało się niełatwe bo one są strasznie kruche.
Dużo się połamało lub popękało
Dałam jej w nowym miejscu ziemię z kompostu i dobrze podałam. Jutro znów pojadę podlać.
U nas raczej nie ma być deszczu, więc muszę tego podlewania pilnować bo wiem, że to jest ważne przez kilka pierwszych dni.
Czytałam,że krzewuszki dobrze znoszą przesadzanie, nawet starsze okazy.
Mam nadzieję, że z moją też tak będzie.
Na szczęście mam jeszcze druga, tak samo dużą ;) Porobię też sadzonki ze ściętych pędów.
Nie lubię tracić roślin !
Myślicie, że się uda mimo tych poniszczonych korzeni ?