Justyna, wlasnie szkoda Lisy, ale widze, ze pedzik rozwija listki, a gdyby sobie nie poradzil, to w mnozarce jest ta czesc amputowana i mam nadzieje, ze sie ukorzeni. Szkoda, ale poki mam "material genetyczny", to ja ja odpicuje jeszcze.
Dorota, koty maja przegwizdane. Karol tez i jego mi troche szkoda, bo lubil sobie w oknie siedziec i patrzec na ulice, jezdzac po parapecie resorakami, ale to tez bylo tymczasowe - ma jeszcze stol i cala podloge.
Basia, zwykle jak przesylka do mnie to zielona.

Jakos tak ostatnio bywa.
Z wypadu na kawke do kolezanki przywloklam... Anturium.

Zastanawiam sie, czy go nie wsadzic na zachodnie okno w lazience. Lubi wilgotne powietrze, nie lubi spryskiwania... powinno mu pasowac!
Mam swirujaca globulose.
Odbija w minimum 3 miejscach, ale i w czwartym cos sie kluje.