Karinko - masz rację! Mnie wprawiają w euforię pierwsze zielone kiełki, które pokazują nad ziemią a co dopiero pierwsze kwiatki
Ewo - ja moje bukszpany muszę też podciąć w tym roku, ale na razie nie mam na to czasu...
Znalazłam wczoraj na spacerze dwa płaskie kamyczki i ucięty plaster drzewa w lesie, niestety jest trochę mały i pęknięty. Przyniosłam do domu - tłumacząc mojemu L. że to nie do kominka, ale chyba karteczkę mu przyczepię z napisem >NIE DO SPALENIA<
Joasiu - oj tak! Czuję ją w każdej kości i w każdym mięśniu

i bardzo mnie to cieszy!
Kaniu -zabraliśmy z domu najcieplejsze piżamy, napaliliśmy w kominku i mieliśmy całkiem ciepło. Uruchomiliśmy wodę bo w piątek przyjechało mnóstwo osób na nasze działki. Tak, że prawie można już się wprowadzać hi hi hi...
U nas była straszna ulewa i wichura - ale trwała nie więcej niż 15 minut. Akurat byłam na górze z tabletem( bo tam najlepszy internet) i nieźle mnie nastraszyło gdy niespodziewanie deszcz zaczął łomotać po dachu

Ale burzy nie było nie grzmiało i nie błyskało...
Izo - jak ja się cieszę, że te mieczyki u Ciebie żyją. u mnie już ze trzy lata jak zniknęły. Pewnie je coś zeżarło. Pisałam wyżej, że zaczątek gry już jest
O skrzyni napisałam u Ciebie ale zdjęcia nie zrobiłam

ot skleroza.....
Agnieszko - u nas było bez palenia 15 stopni w środku po słonecznym dniu
Po wieczornym paleniu rano było jeszcze 18 stopni jak wstałam ok. 5.30, przed 8.00 byliśmy już w ogrodzie.
Grażyno i Olu - wróciliśmy wczoraj około 19-tej jeszcze przed deszczem. Byliśmy tak zmęczeni że tylko wanna

i do wyrka
Agnieszko - są zdjęcia, zrobiłam ponad 500 na razie wyrzuciłam dopiero około 100
A zawilcowa niespodzianka cudna! Nie masz pojęcia jak ja się cieszę, jak mi się wprowadzają na działkę rośliny z okolicznych pól, łąk i lasów. Na razie mam polną różyczkę koło kranu, polną dziewannę pod śliwo-wiśnią no i teraz zawilce i to całkiem sporą kępkę. Zrobiłam im obwódkę z kamyków, żeby niechcący nie rozdeptać - bo bym się chyba zapłakała na śmierć!
Oprócz zawilców - o bicie serca przyprawił mnie rozkwitający na moich oczach irysek reticulata Katarine Hodgkin.

21.03.2014

22.03.2014 około południa

22.03.2014 około 13.30

22.03.2014 około 17-tej
======================================================
Oj
Ewo - nie zauważyłam Twojego wpisu
W barakowozie jedyną cenną rzeczą jest stary kuchenny kredens pomalowany na olejno. On jest przeznaczony do renowacji. Może w tym roku się uda? Dlatego między innymi energicznie sprzątam pod werandą. W najbliższym czasie go tam przestawimy i będę obdzierać go ze skóry.....przynajmniej taki mam plan
