No to jeszcze ja dorzucę tu parę słów..

Mam nadzieję, że Jola nie będzie mieć nic przeciwko..
Pierwsza rzecz, którą należy uczynić, gdy listek oklapnie, to sprawdzenie końcóweczki naszego listka.. Być może zaczyna podgniwać

Jeśli tak, to skracam listek, jeśli zaś nie, to zmieniam delikwentowi wodę na świeżutką i oczywiście nakrywam go woreczkiem (go tzn. kubeczek z naszym listkiem)

Tak samo robię, gdy przyjeżdżają do mnie nowe listki - hop do wody i pod folijkę. Takim oto sposobem każdy, nawet bardzo zmęczony listeczek, po pewnym czasie powinien stanąć na baczność
Oczywiście trzeba pamiętać o zmianie wody (co jakiś czas) i o wietrzeniu naszego listka. Zresztą.. Zawsze w woreczku można zrobić dziurki lub (tak jak napisała Grażynka) przykryć listek pojemniczkiem z wyciętym już otworkiem
