Prawdę mówiąc całą jesień i zimę przespałabym w takiej pozycji...Tylko nie sięgnęłabym pewnie takiego szczytu śliczności
Pogoda fatalna, liście pewnie do wiosny zdążą zgnić powodując pleśń na trawie, ale nie ma mowy-nie wyjdę na wiatr, który urywa mi głowę. Niech wszystko przepadnie

Kopce narzucę różom po przymrozkach, zamknę oczy i przeczekam do wiosny
