Ja swoje patyki zostawiłam, tak jak wsadziłam w sierpniu, w ziemi na działce ( zakopcowane ). W pierwszych dniach marca ( o ile zima wtedy nie da popalić ) wsadzę upatrzone wcześniej patyki rosa rugosa - Hansa. Mijam je w drodze na działkę rosnące sobie przy chodniku domku, w którym nikt nie mieszka. Nie mam nawet kogo poprosić o te patyki

.
A biję zakład, że zjawi się ktoś w momencie wykopywania kawałka krzaka - wolę więc nie ryzykować i tylko utnę gałązkę - może się przyjmie
No i zostawiłam jedną długą gałązkę pięknej róży na rabacie - potnę i wsadzę obok "mamusi".
Wiesz
Eldo jak to jest. Eksperyment to eksperyment. Ja dodatkowo traktuje to jak zabawę - taka daweczka adrenalinki.
Jeżeli nic nie wyjdzie......zacznę od nowa i tyle
