Witaj
Ewo
bardzo mi było miło czytając Twój post, cieszę się, że założyłaś ogród różany a jeszcze bardziej, że miałam w tym swój mały udział
Zakładanie ogrodu na piaszczystej ziemi to ciężka praca ale przy Twoim entuzjazmie wszystko na pewno pójdzie gładko i szybko będziesz się cieszyć widokiem roślin przed domem
Moją pierwszą różą, którą posadziłam w ogródku pod blokiem, była
Iceberg - do tej pory mam do niej sentyment i nie wyobrażam sobie ogrodu bez jej delikatnych kwiatów.
Pirouette jest nadal moją ulubienicą, kwitnie jak szalona i prawie nie ma przerwy między kwitnieniami.
Stadt Room mi zmarzła ubiegłej zimy a, że brakuje mi na rabatce jej wesołego koloru to mam zamiar sobie ją dokupić na jesień.
Co do mojego psa to już się pogodziłam, że będzie kopał, szkoda, że wybrał sobie moją rabatę przy tarasie (a w tym miejscu kompromisu nie będzie

), wolałabym, żeby kopał tylko w lasku bo tam też sobie podkopuje od czasu do czasu.
Cóż, mimo, że z posiadaniem zwierząt wiążą się straty różane to życie bez nich byłoby po prostu smutne
Ewo, życzę powodzenia i mam nadzieję, że kiedyś pokażesz nam swoje róże na forum
Aniu, dziękuję
Ewa, jak oglądam ofertę powojników to też tak czasami myślę
Małgosiu, wygląda na
Arabię, dzisiaj cyknęłam jej jeszcze fotkę, żebyś porównała:
Arabia
Penny Lane i
Purpurea Plena
Aspirin Rose, przed nią
Lady Emma za nią
Lady of Shalott
Cherry Girl, oj ciężko uchwycić jej kolor
Larissa
Gartenspass, jeszcze nie przestała kwitnąć i widać ją z daleka oraz rozchodnik
Raspberry Truffle, który dla odmiany wtopił się w tło
rabatki nie tylko różane
Etoile Violette i Krakowiak
Hibiscusy uwielbiam za to, że nie przestają kwitnąć przez całe lato
i lilie
