Cześć Celinka

przy okazji witamy na forum nowego użytkownika
Możecie zauważyć chaos ,zaniedbanie, chwaściory ale taki jest właśnie plan.
Natura też nie chodzi z miarką i poziomicą
Wiem i widzę, że jak ktoś ma pedantyczne podejście to lata z nożyczkami i przycina trawnik i wyrywa małe chwaściki na ścieżce, ale taki ma trudniej i ogród wydaje mi się sztuczny. Ja postawiłem na naturę. Posadziłem drzewa a resztą niech się zajmie matka ziemia. Zioła, chwasty, mech i niech ! się dzieje. Po co sobie głowę zawracać pierdołami ?
Dodatkowa cecha ,, Pan Bałaganek '' połączyła się ze skąpstwem co wyszło na dobre i dla mnie i dla roślin. Nie nawożę / jedynie róże i kwiaty obkładam kompostem lub obornikiem / i więcej nic. Lasu nikt nie odżywia i rośnie.
Tytuł jest przewrotny. Ale i dobitny. W mojej okolicy niestety nikt się nie interesuje w moim wieku roślinami. Wolą jak napisałem mercedesy czy inne audi na podjeździe, audi pojedzie na złom a ja > a ja mam swój mały własny prywatny świat. Świat gdzie widać potęgę natury i gdzie widać inteligencję Pana Boga, której człowiek nie potrafi ogarnąć i słusznie, bo i tak się wymądrza. Wiele razy zostałem pozytywnie zaskoczony przez rośliny, coś urosło a zamierało, coś nie kwitło a zakwitło i to w najmniej spodziewanym momencie.
W ogrodzie są Twoje myśli, twoje uczucia , twój czas. Możecie nie wierzyć, ale jak człowiek ma problemy w życiu to chociaż rośliny potrafią się odwdzięczyć , chcąc pokazać mu, że świat nie jest taki zły. Tak na przykład było z różami. Jednego roku zakwitły wszystkie jak jedna .
Jeden chce merca Avangarde, drugi chce wille z basenem a ja , a ja chcę tylko albo aż 1000 i jedną różę.