MaGorzatko, ach jak ja lubię Cię oglądać, choćby zza krzaka ;-))
Asiu, czyli cały roboczy tydzień pracujesz po 8h a co drugą sobotę do 13ej? No to chyba nie wypada mi narzekać
Robaczku, w ogrodzie musi być porządek i basta - mam na tym punkcie hopla, mimo że możliwości nie nadążają ;-)) Zdrówko Marcina!
Marysiu, słuszne skojarzenie rudych brzózek z kozakami ;-)
Andrzeju, dziękuję, że zajrzałeś! W pracy jakoś się ułoży, są większe problemy w życiu - te mniejsze wyprostujemy
Ewa, pogoniłam stresa precz, bo jakież jest wyjście... oczywiście niewykluczone, że jutro znowu ciśnienie mi się podniesie do granic możliwości, ale postaram się trzymać nerwy na wodzy.
Majutek, mnie się trawnik obsypany jesiennymi liśćmi podoba, ale u kogoś... u siebie muszę mieć wygrabione - jako jedyni w okolicy mamy to zrobione ;-))
Majeczko, dziękuję!
Ewka, ogród robi z człowieka psyche cuda
