O.... super
Aniu. Cieszę się, że to napisałaś. Nigdy bym nie przypuszczała, że taki mlecz może być tak pożyteczny. W takim razie spróbuję zrobić, bo co prawda u mnie w domu nie chorujemy tak bardzo, ale sam fakt, że coś się robi samemu, z własnych naturalnych dobrodziejstw Matki Natury już jest przyjemne. Ja będąc dzieckiem też tak chorowałam, ale nie miałam babci, która znałaby takie naturalne medykamenty. Za to miałam lekarza, który chętnie przepisywał mi zastrzyki

Trauma na całe życie.
Dziękuję za radę. A długo na tym papierze mają leżeć? Skąd będę wiedziała, że robale już sobie poszły??? Masz jakiś sposób na rozpoznanie???

Jeżeli pierwszy raz będziesz robiła, to ja też trzymam kciuki
Elu tam, gdzie mam działkę dużo osób podobno robi takie miody. Ja też byłam zdziwiona, dlatego zapytałam Was. Myślę, że wiele naturalnych roślin ma jakieś zbawienne dla nas działanie, a my o tym nie wiemy. Poza tym, jeżeli możemy wykorzystać Naturę, nawet tylko dla przyjemności, a nie w celach leczniczych, to też uważam, że warto. Ja na przykład nie słyszałam o sośnie

Do tej pory znałam tylko syropy z cebuli i czosnku, no ale te dzieci nie lubią
