
Z cebulowych roślin najbardziej ucierpiały u mnie krokusy, gdyż już w styczniu z ziemi wylazły.

Tulipany, hiacynty i narcyzy trzymają się w miarę dobrze, jeśli je nadchodzące przymrozki nie załatwią.
Zmarzł najładniejszy, bordowy ciemiernik, który dopiero pierwszy raz miał pąki kwiatowe i na którym mi najbardziej zależało.
Pozostałym zmarzły liście, ale myślę, że zakwitną.

Tadziu mój głodek zawsze zakwitał już pod koniec marca, a tej wiosny długo się namyślał.
Moje pozostałe krokusy, oprócz botanicznych chyba wcale nie zakwitną.
Jakaś smutna ta wiosna u mnie.
Na weekend świąteczny znowu zimno.

Jolu witaj w moim ogrodzie.

Bardzo się cieszę z nowego Gościa.

Szachownice perskie i korony cesarskie nie chcą u mnie kwitnąć, a zdarza się, że wcale nie wyrastają.
Liczę, że w tym roku może będzie lepiej, gdyż nawet perska jest dość duża.
Niezawodne są Uva Vulpis, kostkowane i bladokwiatowa, którą to kret mi wyrył w tym miejscu, przepadła bez śladu, a jesienią nie mogłam jej spotkać w sprzedaży.
Różaneczniki rosną już 12 lat, więc są dość duże.
Mam 7 odmian, wszystkie z gatunku katawbijskich, które są odporne na mrozy.
Juki rosły w półcieniu, prawie wcale nie kwitły, więc przesadziłam na słoneczne stanowisko, w ubiegłym roku miały po jednym pędzie kwiatowym, może w tym będzie lepiej.
Przesadzanie ich do łatwych nie należy, jeszcze do tej pory znajduję w ziemi pozostałości kłączy i nowe roślinki.
Storczyków mam tylko siedem szt, powoli pozbywam się innych doniczkowców, które trzeba ciągle podlewać.
Pozdrawiam Cię serdecznie .

Małgosia moja wierzba Hakuro Nishiki rosła wiele lat bez przycinania, aż wstyd było patrzeć na to miotlaste drzewko, więc została drastycznie przycięta i właśnie zaczęła także podsychać.
Posmarowałam rozcieńczonym miedzianem miejsca przycięcia i opryskałam topsinem, ale nawet na zdjęciu widać zaschnięte kikuty.

Zeskrob paznokciem odrobinkę kory z gałązki, jeśli jest zielona tkanka, to żyje.

Misiu cieszę się, że forsycja Ci zakwitnie.

Pomimo, że dzieli nas bliska odległość, ale Twój miejski klimat jest łagodniejszy od moich bagien.
U mnie już drugi rok pąki kwiatowe zmarzły.

Oczywiście, że wstrzymaj się z przycinaniem róż, tym bardziej, że nadają ochłodzenie.
Moim M poprzycinał tylko pędy do połowy wysokości, a resztę to chyba za dwa tyg dopiero, gdyż za tydzień mamy wesele w Twoim mieście .

Niedługo Święta, ale wyjeżdżamy, więc porządków na błysk nie robię, stroną kulinarną sprawiedliwie wszyscy się zajmą.
Piekę mięsa i trochę ciasta, więc mam czas na forum posiedzieć.
