OPRYSKI warzyw. Dyskusje o opryskach -tak czy nie i jak?cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Slawgos
500p
500p
Posty: 890
Od: 14 kwie 2010, o 19:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Slawgos pisze:Właścicielka Działki przez pierwsze dwa/trzy lata sadziła pomidory do gruntu. Problem był taki, że to ja musiałem je podlewać. :wink: Po kolejnym sezonie, gdy naganiałem się z konewkami i nawet nie spróbowałem własnego pomidora, postanowiłem zbudować prostego foliaka. Od tego czasu, czyli od trzech lat poznałem smak pomidora z własnej działki. Aha- w foliaku absolutnie niczym nie pryskam pomidorów. Da się? Da się, ale tylko pod folią. Ojciec ma działkę na Brochowie- mówi, że już 6 lat temu zrezygnował z uprawy pomidorów w gruncie, bo mu padały. Znajomy ma działkę przy Gliniankach na Lotniczej- sytuacja podobna. Stąd mój wniosek- chcesz mieć pomidory bez oprysków we Wrocławiu- uda Ci się tylko pod osłoną.
Nie wiem, czy to wina naszego wrocławskiego klimatu, czy też jest to już choroba innych miast?
Wiem, że folia rozwiązała mój problem i mogę delektować się wreszcie smakiem własnego pomidora.
I nie mówcie mi, że nie da się uprawiać pomidorów bez oprysków. Da się i do tego namawiam wszystkich, którzy uprawiają pomidory tylko na własne potrzeby. Nawet kosztem ilości zbiorów, czy też wyglądem pojedynczych pomidorów.
Zaryzykujecie zdrowie swojej córeczki, która bez Waszej wiedzy zerwie pomidora z krzaka i go zje, a okres karencji po oprysku jeszcze nie minął? Pozdrawiam. :wit
Siebie zacytuję, bo nie lubię się powtarzać. :wink:
Opryskom mówię stanowcze nie, bo wiem, że bez nich da się zjeść własne pomidory. HOWGH.
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

http://piorin.gov.pl/sygn/php/rpowiat.php?kod=KARY

Mam pytanie: co z zapowiedzią chorób/atakiem szkodników.....czy kierujecie się zapowiedziami z tej stronki?
I jeszcze jedno....jeżeli pojawi się ostrzeżenie czy nie jest za późno na stosowanie profilaktyki?

Dzięki.
evluk
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3675
Od: 16 lis 2008, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Sławku pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą-ja miałam pomidory w tunelu i niestety, ale zaraza(w hodowli bez oprysku) je dosięgła, i bardzo szybko zniszczyła, bo już w sierpniu musiałam pomidory wyrwać i spalić :roll:
Ja nie będę namawiała do uprawy pomidorów, bez stosownych oprysków, bo konsekwencje nie stosowania profilaktyki mogą być przykre....Ale eksperymentować z paroma krzakami zawsze można..
I zaznaczam, że pomidory uprawiam na własnej działce 23 lata, więc troszkę już doświadczeń zebrałam...

Elżbietko- w zasadzie, ja nie kieruję się zapowiedziami z tej stronki, postępuję wg własnego schematu..
ale niech inni też się wypowiedzą ;:108
:wit
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Elu - sprawdzam stronkę Piorin, jeśli jest aktywny komunikat w sąsiednim powiecie to już lecę z opryskiem.
Ale w sytuacji zagrożenia najpierw czytam forum, informacje się czasem szybciej niż na tej stronce. :)
Awatar użytkownika
annika
50p
50p
Posty: 60
Od: 28 sty 2013, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Comcia pisze: I jeszcze jedno moje spostrzeżenie, bez oprysków pomidory w gruncie udaje się wyhodować osobom mieszkającym na terenach górzystych.
Musi coś w tym być, mieszkam w Kotlinie Kłodzkiej (Sudety Środkowe) i moja mama, i dziadkowie zawsze uprawiali pomidory (też w folii) bez oprysków, i zawsze się udawały. W zeszłym roku szwagierka sadziła pomidory w gruncie i też niczym nie pryskała, i też były.
To nie jest tak, że namawiam innych do nie pryskania. Każdy robi na swojej działce, co uważa za stosowne. Drażnią mnie tylko wypowiedzi osób, które nie próbowały nawet bez oprysków, a twierdzą, że ekologicznie się nie da, i że jesteśmy bandą hipokrytów, co to cichaczem leją chemię, utrzymując, że niby ekologicznie.
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Czytam co się da bo mam takie fajne pomidorki i od psiapsiółek i od kochanych forumków ...w dodatku prawie wszystkie wykiełkowały i nie maiłabym sumienia żeby jakieś się zmarnowały.
Dobrze dziewczyny przede wszystkim forum....a jednym okiem Priorin.
;:196
Awatar użytkownika
tomate
200p
200p
Posty: 395
Od: 27 kwie 2012, o 19:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Nadrenia

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Ja też jeszcze nigdy niczym pomidorów nie pryskałam. W zeszłym roku już mało co bym kupiła chemię, ale jednak zdecydowałam że nie, przede wszystkim z powodu moich małych dzieci. I dwa krzaki Ananasa wylądowały w koszu. Z tym trzeba liczyć, jeżeli nie używa się chemii. Dwa lata temu też wyrzuciłam Bohuny. Jednak i w tym roku nie zamierzam pryskać. Gwóźdź w tym, że mam co roku tylko 20-25 krzaków i nigdy nie wyrzuciłam do kosza więcej jak 3 na sezon. To oczywiście tak nie boli, jak gdy sie ma 200 krzaków i zaraza 50 zeżre...

Ja nie jestem za chemią, ale też nie przeciw. Tylko czasami jak czytam ile środków coniektóry stosuje i na wszystko psika, to włosy dęba stają. Ale... każdy z nas ma swój wybór.
Pozdrawiam
Ewa
vanilla81
100p
100p
Posty: 199
Od: 10 maja 2011, o 20:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Niemcy

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Witam!
Ja 2 lata temu stosowalam tylko mleko zamiast opryskow. Systematycznie i pryskalam tez od spodu. Piekne pomidory wisialy na krzakach jeszcze w pazdzierniku :D
W zeszlym roku sasiad posadzil mi obok ziemniaki i w lipcu juz zaatakowala je zaraza. Moje pomidorki trzymaly sie jakos, ale jak wrocilam po urlopie kiedy nikt ich nie spryskal wszystkie juz byly do spalenia :(
W tym roku tez będę tylko mleka uzywac...
tencia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1493
Od: 26 sty 2013, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

A mleko to bez rozcieńczania i ilu procentowe?
Pabblo_Pl

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

tencia pisze:A mleko to bez rozcieńczania i ilu procentowe?
Najlepsze takie prosto od krowy ;d;d

A tak poważnie mleko to nie zbyt dobry pomysł..

Jeśli już to serwatka a jeszcze lepsze pomysły podawał forumowicz..

Pryskać czy nie to wybór każdego,
ale nie piszmy że miałem czy maiłam 25 i tylko trzy straciłam..

Bo są różne odmiany i różne odporności na choroby jedna osoba straci trzy a inna wszystkie..

Ja chemie już kupiłem i na pewno oprysk profilaktyczny zrobię..

A co dalej zależeć będzie od pogody...
Awatar użytkownika
tomate
200p
200p
Posty: 395
Od: 27 kwie 2012, o 19:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Nadrenia

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Pablo, ty mnie w ogóle nie zrozumiałeś... Właśnie o to chodzi, że są relacje ile dla kogo jest "dużo" a nie chodziło mi o konkretne odmiany... ;:14
Pozdrawiam
Ewa
antek5
50p
50p
Posty: 77
Od: 26 gru 2012, o 19:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska(charsznica)

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Witam.
Dołączam do grona osób które chcą uprawiać pomidory bez oprysków chemicznych.
Przez kilka lat nie sadziłem pomidorów, teraz wsadzę i uważam iż urosną bez oprysków chemicznych ( stosuję środki biologiczne ). Zobaczymy jakie będą efekty.
aria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4494
Od: 20 sty 2011, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Antek5, na tym terenie to całkiem możliwe. Moja teściowa mieszka kilka km od Ciebie i co roku zbiera plony pomidorków bez oprysków chemicznych ;:108 .
Awatar użytkownika
Slawgos
500p
500p
Posty: 890
Od: 14 kwie 2010, o 19:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

evluk pisze:Sławku pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą-ja miałam pomidory w tunelu i niestety, ale zaraza(w hodowli bez oprysku) je dosięgła, i bardzo szybko zniszczyła, bo już w sierpniu musiałam pomidory wyrwać i spalić :roll:
Jasne, że pozwalam, a mam inne wyjście? :wink:
Tylko widzisz, dla mnie to nie jest kwestia co gdzie, kiedy u kogo się udało/nie udało z pomidorami.
Ja po prostu przedstawiłem swój punkt widzenia podparty doświadczeniem z uprawy pomidorów w glebie i pod tunelem foliowym. I już. Nikogo nie namawiam na siłę, żeby nie pryskał swoich pomidorów. Po prostu chciałem poinformować uczestników Forum Ogrodniczego, że można mieć pomidory bez wykonywania oprysków, bo ja właśnie w ten sposób uprawiam pomidory. I już po raz drugi. Wstawanie na początku sezonu codziennie o 6.oo, by otworzyć foliaka i o 19.oo by go zamknąć, to tylko drobna przyjemność... Podlewanie tylko ciepłą wodą i nie po liściach, to druga... A tych przyjemności to jest całkiem sporo. I już po raz trzeci. :) :wink:
glohal
500p
500p
Posty: 520
Od: 20 lip 2010, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Również potwierdzam, że da się bez chemii. Uprawiam tak wiele lat. Mówię o uprawie w szklarni. Jestem alergiczką i po zjedzeniu sklepowego pomidora to co się dzieje nie należy do przyjemności. W szklarni staram się uprawiać pomidory, które są w miarę odporne na ZZ. Jeden raz miałam zarazę, gdy posadziłam bawole serce. Zachorował jako jedyny. Od tej pory wystrzegam się, niestety, tego pomidora.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”