Elu, u mnie iglaków dość sporo, nawet ładnie się teraz wybarwiły niektóre, ale niestety nie ma czym cykać fotek.
A jako tło iglaki sprawdzają się rewelacyjnie, nawet te nieśmiertelne żywopłotowe tuje.
Moje co prawda jeszcze niewielkie, ale już widać tą zieloną ścianę.
Postanowienia noworoczne już niedługo. Zastanawiam się czy uda mi się równie dobrze jak w tym roku.
Oj
Gosia, ciężko było

Duszno, nos zatkany i w ogóle jakoś długa noc była.
rzadko robię zdjęcia w tą stronę, zbyt dużo obiektów do ukrycia, które pchają się w kadr
Jola, nie miałam jeszcze w planie różyczek, raczej przy wiośnie jestem, ale jakoś tak mi się zatęskniło.
Tka jak pisałam, na razie segreguje zdjęcia i robię notatki. Doświadczenie w uprawie róż mikre, ale zawsze ta jakiś materiał porównawczy na przyszłe lata.
Kurcze, co z tym deszczem. wszędzie padało a u nas nic. Rano przymrozek był, ale minimalny, za to teraz słoneczko jak w marcu.
Druga panna to Polka

Oj ładne ma te kwiaty niezwykle. szkoda, że dość długo zbiera się do drugiego kwitnienia, ale może się poprawi.
Za biurkiem, ale już kończę
Pisanko, zapraszam, śmiało zaglądaj, cała przyjemność po mojej stronie. Zima długa więc trzeba się ratować kolorowymi
obrazkami
Agusia, ano jakieś wstrętne przeziebienie sie przyplątało.
Bardzo lubie kwiatostany zuraweczek, tiarelli, żurawek. Rozczulają mnie takie maleńkie kwiatuszki. A do tego niektóre są naprawdę piękne
Aga, no niestety przeziębiło mnie. Deszczu niestety nie było i chyba juz nie będzie - przynajmniej na razie. Piękna słoneczna pogoda.
Cóż pewnie będę musiała się z konewką przeprosić.
Mam nadzieję, że Veronice nie zaszkodzi przeprowadzka. Nie chciałabym stracić tego powojnika.
Spadam do domku, zdjęcie będą później.
Miłego dnia i wizyty Mikołaja z ogromnym worem prezentów wam życzę
