Więcej niż hobby

[MagdaMisia]

;)

[Mirabela]

Podobny zabieg wykonałam azaliom i już po pierwszym krzaczku pomstowałam, że w ogóle się do tego zabrałam.

Edytko zacznę od tego Twojego cytatu. O to chodzi, że faktycznie tak się robi i ja to robię azaliom. Ale tylko w takim momencie kiedy one są suche jak łuski. Delikatnie same schodzą z pąków. Krzewuszkę tnę tzw. ciecie korygujące robię. Od dołu trochę zaczęła się rozszerzać, to ją ciachnęłam i trzymam jej fason w pionie.

Pewnie już przeglądałaś tą str. intern. http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,113408,122354.html . Widzę, że także podkusiła Ciebie hodowla czegoś innego. I fajnie . Ja także próbuję. Do miłego

[Dyshia]

Zaroiło sie tu od ślicznych futrzaków. Lista kocich zniszczeń jest długa. Pamietam jak dwa lata temu zaczynałam z nasionkami, bo wymarzyło mi się, by ukwiecić balkon w mieszkanku. Skrzynki z siewkami lądowały kilka razy na podłodze, myślałam, że nic już tego nie bedzie, bo mieliśmy tylko dwa pokoje ( = 2 parapety), więc nawet nie miałam jak się bronić. W końcu poprzyklejałam skrzynki taśmą do parapetu.

Mirko, w takim razie życzę sukcesów. Nie wiem, co próbujesz sobie ciekawego wyhodować, ale polecam Ci stronkę: http://www.ehow.com. Tam, jak do tej pory, znalazłam szczegółowe instrukcje wysiewu dla każdej "dziwnej" roślinki.

[dawidbanan]

Jednoroczny, phi... Tak zrobię, że będzie wieloletni.

Zobacz

[Dyshia]

Witaj Igorze. Uprzedziłeś mnie, myślałam, że bedę u Ciebie pierwsza. Choroba weszła od razu w stadium zaawansowane, z pewnością przewlekłe. Nie mając ani jednej, w ciagu dwóch tygodni urozmaiciłam ogród ok 40 odmianami. Skoro wyglada jak "Velvet night", to z pewnością nią jest, bo mam i taką w kolekcji. Zaczęłam po posadzeniu robić tabliczki z nazwami, ale niestety nie dokończyłam, wiosną to zrobię.

[Dyshia]

Hej Dawidzie. Ale masz mądre książki, ja wszystkich informacji szukam w internecie, a tam niestety czasem mijają się z prawdą. Gdzieś mi mignęło, że vinca to synonim. Może to jest roślina pokojowa, skoro latem temp. nie wieksza niż 20*C. Co oznaczają symbole w prawym rogu?

[dawidbanan]

Ta książka to "Leksykon roślin doniczkowych i balkonowych".
Autorzy: Moritz Burki, Marianne Fuchs.

Co oznaczają te znaczki?
Już piszę, zaczniemy od lewej strony

1.Bylina
2.Szklarnia ciepła
3.Szklarnia zimna
4.Roślina trująca

[ewamaj66]

Podoba mi się taśma na parapety Pewnie skorzystam, bo trochę doniczek z roślinami jeszcze mi zostało.

[Dyshia]

Dziękuję za wyjaśnienia.

Ewo, cieszę się, że mogłam pomóc, ja oklejałam taką brazową pakowną i niestety ładnie to nie wygladało. Ale to najmocniejsza, jaką mam. Może lipiej spód doniczki na jakiś klej, w celu poprawy estetyki.

[ewamaj66]

Wiosną estetyka się nie liczy, tylko ratowanie doniczek przed kotami Jeśli przykleję doniczkę, jak ją wyniosę do pikowania? Na razie taśma górą.

[Miriam]

Z tych Twoich egzotycznych zakupów swojsko zabrzmiała mi passiflora(męczennica) a reszta nic mi nie mówi A może mają polskie nazwy No i czekam na zdjęcie nowatorskiego rozwiązania koto-parapetowego.No tacy to już z nich niszczyciele

[Dyshia]

Na razie taśma górą.

Tylko z rozpędu nie zaklej góry doniczki. Wtedy też dużo nie popikujesz. Z tym tez miałam dylemat, bo po unieruchomieniu doniczek pozostawał wciąż problem sporadycznego wchodzenia do niej kocimi łapami. Folia to było za mało, a szybek na wymiar nie posiadałam.

Mirko, nazwy tych roślin też mi niewiele mówią. Po wykiełkowaniu rodzi się kolejny problem, taki się tym czymś opiekować. Instrukcja dołączana do nasion zwylke rozwodzi się nad sposobem wysiewu, a o dalszej uprawie jest tylko wzmianka. Kilka dni temu zwróciłam się z pytaniem do sklepu o roślinę, którą udało mi z ich nasion wyhodować, co mam z nią dalej robić, zwłaszcza teraz, gdy zimno i ponuro, bo instrukcji nie dostałam absolutnie żadnej. Rozczarowanie było niemałe, bo nie dowiedziałam się niczego konkretnego. Najwidoczniej niektórzy ograniczają się jedynie do sprzedaży nasion, a sami nie zadają sobie trudu, by z nich coś samemu wyhodować i później służyć radą...

Mirko, mówiłyśmy w innym wątku o tytoniu... Wczoraj w markecie myślałam, że dorwałam w końcu limonkowe nasionka, tym bardziej, że wisiały obok kolorowego opakowania mieszanki. Dopiero w domu na odwrocie doczytałam, że to też mieszanka. Może jakiś się trafi. Wstyd, takie tanie chwyty stosować. Trudno mi też zawsze uwierzyć, że daję się na to robić, bo jeśli chodzi o jakiekolwiek inne zakupy, to jestem bardzo świadomym klientem.

[Dyshia]

Wraz z tytoniem kupiłam też nasiona kawy arabskiej i dmuszka jajowatego. Z kawą to moje drugie podejście, przy pierwszym w zeszłym roku nasiona spleśniały. Tym razem zastosuję wysiew powierzchniowy. O dmuszku nie wiem niestety nic (jeszcze ), ale mam nadzieję, że nazwa nie sugeruje skłonnosci do rozsiewania się. Najwyżej będę tępić.

Ps. Robię podejście do założenia wątku doniczkowego. Jeśli mi się to uda, to na dalsze relacje z wysiewu co poniektórych roślin zapraszam zainteresowanych właśnie tam. Ale to wszystko w swoim czasie.

[Dyshia]

Oto i on:

Moje rośliny doniczkowe

Postaram sie uzupełniać w wolnym czasie.

Zaraz muszę zebrać się na odwagę, ciepło ubrać, wyjść na ten ziąb i dopomóc różanecznikom. Kilka dni temu, jak chwycił w końcu prawdziwy, bezśnieżny mróz zobaczyłam, że zwinęły im się listki. Wczoraj kupiłam włókninkę w wersji dla leniwych, pociątą na kawałki 5m x 0,8m, bedą w sam raz na pojedyńczy krzaczek. Stałam troszkę jednak przy stojaku, zanim wzdecydowałam się którąś wziąć, bo doradca w sklepie polecił mi beżową, a ja byłam przekonana, że do okrywania roślin używa się białej. Wzięłam w końcu tę beżową, bo miały jednoznaczne oznaczenia na opakowaniu.

[irminka]

Edytko, lubię zapach datur, chciałabym mieć perfumy tak ładnie pachnące. Tu, gdzie mieszkam spotyka się pojedyncze datury w ogrodach. Ale kilka lat temu przejeżdżałam przez południową część kraju i tam panowała wielka moda na te kwiaty. W wielu ogródkach widziałam po kilkanaście datur i to w różnych kolorach, wyglądało to naprawdę imponująco. Czy tylko limonkowy tytoń wchodzi w rachubę? Ten kolor to również mój ulubiony, ale tytoń to moje niedawne odkrycie i należy teraz do mojego żelaznego zestawu roślin, lubię go w każdym kolorze, a zapach ma też niezwykły. O wyczynach kotów przeczytałam wszystko, ale sprawców nie zobaczyłam. Czy przegapiłam bohaterów?