Tak, moje róże cały czas stały na zewnątrz. Jak zaczęło się robić zimniej postawiłam je na tarasie (strona wschodnia) z tym, że taras jest z dwóch stron na zimę całkowicie zabudowany (jest bardzo duży 7 x 4 m) i cały zadaszony. Nie miałam tam temperatur minusowych. 
Witam noworocznie..... właśnie myślałam o Tobie, a tu niespodzianka 
Witam, witam!majka411 pisze:
widzę, że jesteś na forum. Spełnienia marzeń różanych w nowym sezonie
Co słychać, róże dobrze się sprawują?
Dziękuję i życzę dobrej zimy, ciepłej wiosny... i dużo słońca... w ogrodzie i w sercu... 
Jak na razie zimy nie ma i ciekawe kiedy nadejdzie
Zobaczymy na wiosnę... Teraz widzę ze im dobrze...JAKUCH pisze:Po takim zabezpieczeniu róże zakwitną chyba nawet szybciej .Nie jest im za gorąco pod tą włókniną pomimo ,ze mają przewiew
Nie podlewam, wystarczy im jesiennego podlewania. Powietrze ma dość wilgoci, w głębi tez ... wegetacja minimalna, tego wystarczy.kogra pisze:A jak z podlewaniem pod taką osłoną.
Kiedy jest mróz to rozumiem, ale teraz ?
Nie boisz się, że róże za bardzo wyschną i potem trudniej im będzie rozwinąć pączki ?
śpią... tam troche ciemno i minimalna różnica temperatur (noc-dień) ... A które na ulice, mają tendencje do rozwoju. Ale nie ma żadnego powodu do martw, poradzą sobie. Cześć Kalinna Już nie planowalam... ale coś mi wpadło w glowe na sztamowe... I caly czas patrze... patrze.. 
Postanowilam wybrać 3... w skrajnym przypadku 5... 
