O matko... ale zaniedbałam wątek!!!!
W czasie zimy moje rośliny mocno cierpią i kilka z nich pewnie wiosny nie doczeka... kilka wyrzuciłam podczas przedświątecznych porządków.
Postanowiłam nie nakręcać się za bardzo na ilość ale na jakość roślin... ( tak tak, zawsze w zimę tak mówię a przychodzi wiosna a mnie ogarnia kwiatowa głupawka)
Teraz nastawiam się głownie na hoje. Te które mam radzą sobie całkiem nieźle:
*rubra puśćiła nowy listek
Australis szaleje...
Carnosa variegata puszcza się od dołu...
Vayetti
serpens też ma dużo przyrostów
Liska jesienią zrzuciła młode listki ale teraz się rehabilituje
Niezawodna passiflora!
I nowy stary nabytek: filodendron
