O, dziś to było cieplutko

Zaczęłam akcję podlewanie... część roślin podryta przez krety i inne myszowate przywiędła po skwarnym dniu. A zabawa w wytęż wzrok pozwoliła ustalić, że przędziorki pomimo oprysków zupełnie śmiało dalej grasują po roślinach

. Deszczowy czas pozostawił zarodniki grzybów rozmaitych. Jednym słowem dzieje się w ogródku, oj dzieje...
Grażynko- co jak co, ale tytoń z pewnością widujesz w ogrodzie Czarodziejki

. Zobaczyłam, zatęskniłam i wysiałam, jeszcze za czasów Psidełek. No i jest i pachnie. Miałam jeszcze wyszabrowane nasionka z tytoniu leśnego, ale nie wzeszedł
A werbena patagońska pojawiła się zgodnie z planem... myślałam, że kupię a tu trzeba było polowanie urządzić...
Goś - też się złamałam na Soupert&Nothing. Ale to już na prawdę ostatnia mchóweczka

Ciekawe, czy będzie powtarzać kwitnienie, bo zdania są podzielone. Ale myślę, że jak ją podkarmimy, to się odwdzięczy. Cieszę się, że pięknie rozsiała się w Twoim ogrodzie werbena patagońska, bo to pozwala mieć nadzieję, że u mnie też nie zginie bezpotomnie

Oj, chciało by się dużo werbeny
Nelu- Ostróżka wyprzedażowa, musiałam sobie odkupić błękitną bo moją jedną jedyną pożarły ślimaki. Jakby nie mogły zająć się którąś z ciemno niebieskich, których jest na pęczki. Ale na moim piasku ostróżki już wchodzą w drugie kwitnienie. A widziałaś, że werbenka zakwitła? A ja w nią wątpiłam

Nie mam pojęcia co może być powodem opadania liści róży

Natomiast u mnie ginie w oczach największe krzaczysko i obawiam się, że to werycylioza...
Róże pojedynczo, przybranie pęczkami

Ogród dalej pięknie pachnie. Dochodzą lilie... które okazały się przekleństwem dla mojego brata... okazało się, że jest na nie uczulony...
Martuś- a czy Ty wiesz, że pojechałyśmy z Nelą do tego sklepu w Puławach specjalnie po werbenę

Wyszłam z założenia, że skoro mieli w ubiegłym sezonie to i w tym będzie. Poszukiwania obnażyły brak werbeny na stanie... Obsługa oznajmiła, że nie ma... Ale znalazła się dzięki Neli, bo znalazła i
ugadała kompetentnego sprzedawcę, który z zaplecza wydobył malutkie roślinki

Myślisz, żeby róże dać w tle? A co będzie rośliną pierwszego planu

Lubię jak ogród pachnie. Będę musiała z tego powodu przetrzebić żeleźniaki... rozrosły się niemożebnie i w tej ilości poczułam, że one nie pachną ładnie... Co tu dużo gadać, jak dla mnie strasznie śmierdzą
Czarodziejko - jakoś tą czasoprzestrzeń próbuję oswoić... a ona się wykrzywia i umyka... Ale jakoś sobie radzę

Twój ogród obudził tęsknotę za tytoniem. Kupiłam paczkę nasionek zielonego... wyrosło parę zielonych, trochę czerwonych i reszta w tradycyjnych tytoniowych kolorkach. A mieczyki też kupowałam biało-zielone, w sam raz na białą rabatę
