elissa pisze:ramonka-u mnie tak samo...żadnych larw,tylkomuszki...było parę i

nie miały ze mna szans
teraz mam inne zmartwionko- zauważyłam, żemoim pomidorkasom żółkną liścienie, czasem opadają izżółkły tezniektóre liście...;/ jak je ratowaći czy ratować????
Witaj
ELISSO, nie wyobrażaj sobie że pomidory uprawiane w warunkach domowych od początku wegetacji ,do chwili wysadzenia ich na miejsce stałe będą od spodu do góry zielone.
Nie będą bo podczas takiej uprawy przechodzą wiele trudnych chwil, jak np; zbyt wysokie temperatury, za mało lub za dużo wilgoci, za mało światła.
Teraz, w końcowej fazie upraw tych roślin na parapetach, należy głównie zwracać uwagę na stożek wzrostu tych roślin , by to na nim wszystkie liście były zdrowe i zielone. To co jest niżej i żółknie to są koszta takiej parapetowej uprawy, chciało by się mieć całą zdrową i zieloną roślinę ale do takiej uprawy to trzeba odpowiednich warunków jakie mają tylko zawodowo trudniący się uprawą tych roślin.
Podstawą uprawy parapetowej to odpowiednia wilgotność ziemi w doniczce i żadnego ( takie jest moje zdanie) dożywiania, nawet w najgorszej glebie jest tyle pokarmu że starcza każdej roślinie na te kilka tygodni życia.
Osłabiona roślina, bo niestety dużo jest takich w warunkach upraw parapetowych może nie przeżyć adrenaliny jaką mogą być dostarczone jej nawozy. Jeżeli liście na stożku wzrostu są jasno zielone to wyjątkowo można ją delikatnie wzmocnić niewielką dawką nawozu w płynie,(ale to dla mnie ostateczność), jeżeli są zielone, to będą żyć dalej. Posadzone na miejsce stałe szybko nabiorą wigoru do dalszego żywota.