Nie zamykać , pod żadnym pozorem żadnego z normalnie otwartych otworów wentylacyjnych. Pomidory w osłonach ( szklarniach, tunelach), są już duże, i w taką deszczową pogodę jest potrzebny przewiew , by uniknąć zawilgocenia liści.
Jedynym powodem zamykania otworów wentylacyjnych pod osłonami , to zagrożenie przymrozkami, a tych na szczęście nie zapowiadają, chwilowe temperatury rzędu 8, czy 10 stopni nocą nie stanowią żadnego zagrożenia, w przeciwieństwie do zawilgocenia liści pomidorów o tej porze roku.
Przypominam również o usuwaniu fragmentów przekwitłych kwiatów, które normalnie powinny same opadać , ale w warunkach wilgotnej pogody często zalegają pod zieloną szypułką trzymającą owoc.
Dzisiaj, w deszczowy dzień, dokonałem u siebie w szklarni "inspekcji" , sprawdzenia gron pomidorów czy wszystkie owoce na krzakach są zdrowe.
Niedopatrzenie ,przy usuwaniu przekwitłych kwiatów pod szypułkami spowodowało że znalazłem, na szczęście tylko jeden owoc z wyraźnym miejscem "zabolałym" spowodowanym przez nieusunięty fragment kwiatu .
