Igorku witaj.
Dziękuję Ci bardzo. Z pewnością czosnki Ci przeżyją, gdyż nie wymarzaja i nornice ich nie jedzą, a gdybyś uszkodził cebule, to z pewnością byś je zauważył, że wykopałeś. Ten żółty czosnek południowy ma trochę tendencję do rozrastania, ale chyba to dobrze?
Aniu- Zielona Ania z pewnością będą pięknie kwitły Twoje czosnki wiosną, u mnie już trochę drobnieją, gdyż rosną kilka lat bez przesadzania. Liście u czosnków są trochę denerwujące z tym zasychaniem, jeszcze dobrze nie zakwitną, a już trzeba przycinać.
Jolu- Pamelko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Ja u siebie nie zauważyłam wyrastających czosnków, ale kilka dni nie byłam w ogrodzie, także do tej pory wszystko się mogło zdarzyć. Wyrosły tylko Irysy żyłkowane i Holenderskie, to przerzuciłam je trochę gałązkami wyciętego jałowca.
Aneczko- Anna11 witaj.

Żołty czosnek widziałam jesienią w sklepach, ale nie kupowałam, gdyż jedna kępa mi wystarczy.
Gryzonie ich na szczęście nie jedzą, dlatego niektóre czosnki rosną już u mnie kilka lat, wokół ponasiewało się mnustwo młodych, ciekawe, czy kiedyś zakwitną?
Mireczko bardzo Ci dziękuję.
Aneczko- Ankha dziękuję , jesteś bardzo miła.
Ten czosnek z pierwszego zdjęcia - bułgarski jest także łatwy w uprawie, myślałam kiedyś, że jest wrażliwy na mróz, ale jest tylko wyściółkowany korą. Czosnki lubią pełne słońce, ale jeśli mają krótkotrwały cień, to myślę, że im nie zaszkodzi. Moje już nie są tak okazałe, jak zaraz po posadzeniu, zaczęły drobnieć.
Ewuniu- Ewamon tak, na siódmym zdjęciu to czosnek krwisty, ma takie małe, białe cebulki, trochę poprzycinałam liście, gdyż jak to czosnek zaczęły podsychać.
