Dziękuję Wam za tak liczne głosy w dyskusji o starych odmianach drzew owocowych. Ja wypytałam moją mamę, okazało się że pamięta drzewa z sadu ze swojego dzieciństwa. Rosły tam: Złota Reneta, Red Boskoop, Rajska, Peppina, Oliwka Żółta, Oliwka Czerwona, Landsberska, Królowa Renet, Malinówka Oberlandzka, Grochówka. Podobno to był najlepszy sad we wsi (powiat gorlicki). Aj, niestety dawno już cała gospodarka sprzedana, wraz z drewnianą chałupą. Ale niektóre z drzew jeszcze stoją.
W sierpniu 2010 wyglądało to tak:
Jolu,,
Bożenko,
Aniu , smaków z dzieciństwa nic nie zastąpi, nieraz chce się do czegoś wrócić, ale to nie to samo już, bo i my się zmieniamy z czasem. Na targowiskach nieraz nawet nie wiedzą jaką odmianę jabłek mają w sprzedaży. Ale z tych odmian starych, oferowanych przez szkółki na pewno wyrosną dobre jabłka.
Siberio, ja się nie dziwię, które dziecko interesuje jabłko na przetwory

, przecież cała frajda żeby schrupać takie prosto z drzewa.
Martuś, oj to muszę całą zimę intensywnie pisać o warzywach

Księgi wyszukuję całkowicie samodzielnie, aczkolwiek nie omieszkam pozdrowić kogo trzeba
Asiu, bez internetu teraz,
to jak bez ręki - dzięki temu wiem, że z głąbików je się łodygę, nie liście. Endywię zamierzam uprawiać w przyszłym sezonie, zobaczymy co to za cudo. A Twoja mama miała bardzo dobre podejście, różnorodne warzywa sałatowe, samo zdrowie!

Koksa smaczna, a koszteli smaku nie kojarzę, przydał by mi się taki kolega z sadem
Stasieńko- na pewno wyrosną dobre jabłka

Całe szczęście że są szkółki, które wprowadzają na rynek te odmiany.
Izuś, można tu i ówdzie kupić dobre jabłko. Ale i takie z papieru się trafiają, kompletnie pozbawione smaku.
Grażynko, może sprzedawca pomylił odmiany? Ja ostatnio kupowałam jabłka określone jako "koksowate", że niby Koksa ma coś z nimi wspólnego. Smaczne były, ale precyzja odmiany powalająca.
Dorotko, bardzo Ci tych starych drzew owocowych zazdroszczę, bo to i smaczne i piękne w czasie kwitnienia. A te sadzone młode drzewka, to miejmy nadzieję będą jednak zgodne z odmianą.
To jeszcze nostalgiczne zdjęcie, jaki piękny widok miała moja mama w dzieciństwie. tylko wtedy wszędzie były pola uprawne, pastwiska, sady. Teraz głównie ugory- bo nic się nie opłaca
